Widać, że pęd do władzy jest w KPN silniejszy niż elementarne poczucie przyzwoitości! Zatrzymanie i aresztowanie to przykład "rozpasania wymiaru sprawiedliwości, niebezpieczny dla polskiej demokracji!" - grzmią członkowie partyjki. Opinię tę podziela sam Słomka i nie przyznaje się do zarzucanych mu czynów. Co więcej, partia chce zbić polityczny kapitał na machlojach swojego lidera! Kapeenowcy zaapelowali, by w czasie relacji telewizyjnych z procesu nie zakrywać twarzy Adama Słomki i podawać jego pełne nazwisko!
A lista zarzutów, jak na tak niepozornego człowieka, jest długa! Prokuratura w Katowicach postawiła Słomce ich sześć - w tym kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą! Miała ona fałszować listy poparcia przed ubiegłorocznymi wyborami parlamentarnymi i prezydenckimi, w których był jednym z kandydatów. Grozi mu za to do 10 lat więzienia.
Kilka dni wcześniej, pod zarzutem fałszowania list poparcia, zatrzymano siedmioro współpracowników związanych z KPN-em komitetów wyborczych Polskiej Konfederacji - Godność i Praca oraz kandydata na prezydenta, Adama Słomki.
Członkowie KPN murem stanęli za aresztowanym wczoraj lidrem Adamem Słomką i ogłosili, że chcą go wystawić w wyborach samorządowych! "Nawet jeśli jego kampania miałaby być prowadzona zza krat" - przekonuje zdeterminowany rzecznik KPN-u. Partyjnych kolegów nie rusza fakt, że Słomce prokurator zarzuca fałszerstwa wyborcze!
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Powiązane
Reklama
Reklama
Reklama