I Macierewicz, i Marczuk już od kilku dni kierowali tymi służbami, ale oficjalna nominacja powinna skończyć okres zamieszania wśród wojskowych agentów. A emocje związane z likwidacją WSI i powoływaniem nowych służb były ogromne. Wiele osób straciło pracę. Część dowiedziała się o tym dopiero pod drzwiami firmy, gdy nie zostali wpuszczeni do budynku.
Obaj kandydaci na szefów przed powołaniem dostali pozytywną opinię kolegium ds. służb specjalnych. Ale posłowie z sejmowej komisji ds. służb specjalnych mieli o nich złe zdanie i nie wydali pozytywnej opinii.
Macierewicz od lipca likwidował WSI. Jako likwidator był wiceszefem MON. Głośno było o jego konflikcie z ministrem Radosławem Sikorskim, który chciał się nawet podawać do dymisji w proteście przeciwko narzuconemu mu zastępcy. Macierewicz przed powołaniem na szefa kontrwywiadu stracił ministerialne stanowisko.
Nowe wojskowe służby specjalne, powstałe po likwidacji WSI, powinny zacząć normalnie pracować. Premier Jarosław Kaczyński powołał Antoniego Macierewicza na szefa kontrwywiadu, a Witolda Marczuka na szefa wywiadu.
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama
Reklama
Reklama