Na rodzinne rządy przede wszystkim stawia Samoobrona. Na Pomorzu startuje z jej list na przykład Danuta Hojarska - nie mylić ze znaną posłanką. To jej krewna i imienniczka, z zawodu księgowa. Z kolei w Łódzkiem wiceszef partii Leppera, Stanisław Łyżwiński, wystawił swojego syna - Cezarego. Oczywiście na pozycji lidera.

Inne partie też poszperały w sławnych nazwiskach. Platforma Obywatelska na Pomorzu wynalazła niejakiego Marka Biernackiego. I nie chodzi tu o znanego posła PO, a o wiceburmistrza Ustki o tym samym nazwisku. Na listach Platformy znajdziemy też żonę byłego premiera Ludgardę Buzek (w Katowicach) i bratanicę kardynała Dziwisza - Barbarę Dziwisz (w Małopolsce).

Prawo i Sprawiedliwość na swoje listy też wpisało kilku krewnych popularnych polityków. To m.in. lepsza połowa dawnego lidera AWS - urokliwa Maryla Krzaklewska - i syn eurodeputowanego Bogdana Pęka (LPR), Marek.

Liga Polskich Rodzin też stawia na rodzinę. I tak w Krakowie kandyduje zięć ministra Wassermanna - Maciej Twaróg. A liderem do sejmiku zachodniopomorskiego jest Marcin Wiechecki, brat Rafała Wiecheckiego ministra gospodarki morskiej.

Z kolei SLD odkurza swoich starych, czasem skompromitowanych działaczy. Jak donosi "Rzeczpospolita", w Krakowie startuje w wyborach odwołany po aferze starachowickiej doradca wiceszefa MSWiA gen. Józef Semik.