Popecki, który jest teraz radnym łódzkiego sejmiku wojewódzkiego, przyszedł dziś do łódzkiej prokuratury. Złożył pisemne oświadczenie. Wynika z niego, że ojcem dziecka Anety Krawczyk jest Celner.

"Kiedy pomówiła posła Łyżwińskiego, to mnie zbiło z nóg. W tej chwili jestem przekonany, że kłamie i obciąża polityków" - oświadczył tuż przed wejściem do prokuratury Popecki. Twierdzi, że sama Krawczyk zdradziła mu nazwisko prawdziwego ojca już kilka lat temu. Ale Marek Celner zaprzecza. Mówi, że poznał Krawczyk, kiedy była w czwartym miesiącu ciąży. Zapowiedział, że złoży pozew do sądu przeciwko Popeckiemu.

Rzecznik łódzkiej prokuratury Krzysztof Kopania powiedział dziennikowi.pl, że oświadczenie Jacka Popeckiego zostanie sprawdzone. Prokuratura zastanawia się, czy można je uznać za dowód w sprawie domniemanego ojcostwa.

W sobotę łódzka prokuratura ujawniła, że badania DNA wykluczają, by ojcem 3,5-letniej córki Anety Krawczyk był poseł Łyżwiński. Dla posłów Samoobrony to jednoznaczny dowód na to, że Krawczyk całą seksaferę zmyśliła. Jednak prokuratura krajowa sprawy nie zostawia. Bada, czy w Samoobronie były przypadki molestowania.