W rozmowie z Aleksandrem Gudzowatym, którą ujawnił DZIENNIK, były premier twierdzi, że Kwaśniewski nie jest w stanie udowodnić, że legalnie dorobił się dużego majątku. Aleksander Kwaśniewski zaprzecza. "Majątek jest legalny. Jestem człowiekiem przezroczystym" - zapewnia w rozmowie z PAP była głowa państwa.

Reklama

I wylicza: "Comiesięczna pensja, którą otrzymuję jako były prezydent, to 3 900 zł, mam też około 1 mln zł oszczędności. Zarabiam też na wykładach w Stanach Zjednoczonych" - mówi Aleksander Kwaśniewski. Nie chce jednak podać, jakiej wysokości honoraria dostaje.

Co z domami, które według Oleksego kupiła pierwsza para zaraz po opuszczeniu Pałacu Prezydenckiego? Były prezydent tłumaczy, że na luksusowe, 400-metrowe mieszkanie w warszawskim Wilanowie wziął z żoną kredyt w złotówkach na kilkadziesiąt lat. "Kosztował dużo mniej, na pewno nie 4,5 mln zł (taką kwotę wymiania Oleksy). Nie byłbym w stanie tyle zebrać" - zaznacza Kwaśniewski.

Były prezydent deklaruje, że chce natychmiast spłacić kredyt na mieszkanie. Skąd na to weźmie pieniądze? Twierdzi, że zarobił tyle na wykładach na uniwersytecie Georgetown w Waszyngtonie. "Wykłady w USA są lepiej doceniane niż praca prezydenta w Polsce. Powinno być odwrotnie" - narzeka Kwaśniewski.

Reklama

Zaprzecza też, że ma dom i ziemię w Kazimierzu Dolnym, o czym mówił Oleksy. "Należy do moich przyjaciół. Byłem tam wielokrotnie. Jak tylko mnie tam zobaczono, stwierdzono, że go kupiłem. To wielkie dzieło polskiej architektury, myślałem o jego kupnie, ale po tej wrzawie jest to nieaktualne" - tak o domu w Kazimierzu opowiada Kwaśniewski.

Mówi także, że nie ma domu w Jazgarzewie pod Piaseczne. Posiada natomiast kawałek pustej działki rekreacyjnej z 400-letnim dębem w Sobikowie.

Kwaśniewski opowiada, że jest mu wstyd, że tak niewiele posiada. Z żoną mają rozdzielność majtkową i to ona zarabia więcej od niego. Jest właściecielką agencji nieruchomości i prowadzi program w TVN Style. "Momentami z tego powodu, że nie mam majątku, jest mi wstyd, bo mam kłopot z zaproszeniem moich przyjaciół, byłych prezydentów, do mojego domu, który nie jest aż tak luksusowym budynkiem" - ubolewa Kwaśniewski.

Ale pieniądze to nie wszystko. Oleksy ujawnił także, że były prezydent ma słabość do ekskluzywnych zegarków. One same warte są - według wyliczeń "Faktu" - ok. 420 tys. zł.