Jerzy Polaczek rozmawiał z Jurkiem pół godziny. Czy przyniosło to efekty? Polaczek był oszczędny w słowach. "Nie chcę na razie zdradzać szczegółów. Powiem tylko, żeby starałem się przekonać Marka Jurka, żeby zmienił swoją decyzję. Najlepiej, żeby wrócił do PiS" - wyjaśnił dziennikowi.pl minister transportu.

Reklama

Ale na razie na to nie wygląda. Dziś Jurek wykonał kolejny krok w stronę rozstania się z partią braci Kaczyńskich - oficjalnie odszedł z klubu PiS.

Premier nie daje jednak za wygraną. Wkrótce Marka Jurka do powrotu będzie przekonywał Kazimierz Michał Ujazdowski - dowiedział się nieoficjalnie dziennik.pl. Ujazdowski to przyjaciel Jurka, wspólnie działali w Przymierzu Prawicy, jeszcze przed powstaniem PiS.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości szykują się więc na czarny scenariusz. Czyli na wypadek, gdyby Jurek nie wrócił do partii, a wraz z nim odeszła część posłów. Dlatego, jak ogłosił dziś szef klubu Marek Kuchciński, próbują zasilić szeregi PiS posłami niezrzeszonymi. Nie wiadomo jednak, czy ta operacja się powiedzie. Jeśli nie i koalicja będzie bez większości w Sejmie, brane pod uwagę są też wcześniejsze wybory.

Reklama

Jak dowiedział się dziennik.pl, do przejścia do PiS udało się na razie przekonać dwóch posłów niezrzeszonych. Ale nie wiadomo, czy reszta nie będzie chciała przejść do klubu, który może założyć Jurek.

W Sejmie trwają też gorączkowe spotkania posłów "rozłamowców z PiS" z Markiem Jurkiem. Dziś rozmawiali z nim m.in. Artur Zawisza i Marian Piłka. Jak zdradzili nam, decyzja czy opuszczą partię braci Kaczyńskich zapadnie w ciągu jednego - dwóch dni. Ale wydaje się, że Marian Piłka już decyzję podjął. "Będę razem z Jurkiem. Postąpię tak jak on" - zapowiedział w dzienniku.pl poddenerwowanym głosem.

Jaka grupa posłów PiS pójdzie za Jurkiem? W weekend po rezygnacji Jurka z funkcji marszałka i z wiceszefa PiS - mówiło się o kilkudziesięciu posłach, wczoraj była mowa już tylko o 16, a dziś - jak mówił Marek Kuchciński - w grę wchodzi zaledwie sześciu.