"Fakt" zadzwonił do posła, podając się za księdza, nieistniejącego współpracownika szefa Radia Maryja, i wprost zapytał, czy nie mógłyby na prośbę ojca dyrektora porzucić tańca w niezwykle popularnym programie. Na początku Krzysztof Bosak był gotowy postawić na swoim i zapewniał, że to, co zaprezentuje na telewizyjnym ekranie, wcale nie będzie niemoralne. Ale już po chwili zaczął tłumaczyć się jak na spowiedzi.

Reklama

I wyjawił, że już podpisał umowę, która nakłada na niego sporą karę finansową w przypadku rezygnacji z udziału w tym show. Szybko jednak znalazł sposób, by w pełni zadowolić ojca dyrektora. Otóż przypomniał sobie, że w tym cyrografie jest mowa o wyborach - tylko nowa kampania mogłaby sprawić, że Bosak zrezygnuje z "Tańca" bez płacenia kary. "Wtedy odejdę na pewno" - obiecał Bosak księdzu, z którym rozmawiał. Ale słychać było w głosie, że nie bez żalu...

W czasie treningów Bosak odkrył przecież w sobie talent. A i codzienne, bliskie obcowanie z piękną partnerką Kamilą Kajak wyraźnie przypadło mu do gustu. Jednak polityczna przyszłość i przyjaźń z ojcem Rydzykiem okazały się ważniejsze. To właśnie dlatego, już po zakończeniu rozmowy z "asystentem", dla potwierdzenia swej lojalności, wysłał SMS-a: "Proszę przekazać ode mnie serdeczne pozdrowienia dla ojca Tadeusza. Ostatnio rozmawialiśmy tuż po przegłosowaniu ustawy medialnej" - pisze "Fakt.





Spowiedź posła Krzysztofa Bosaka

Szczęść Boże. Z tej strony ojciec Robert Kubiński z Radia Maryja.
Krzysztof Bosak: Bóg zapłać.

Reklama

Witam serdecznie (...) chciałbym w imieniu ojca dyrektora zaprosić pana do naszego programu.
Mogę dopiero w najbliższy poniedziałek. Z tym, że ja mam normalnie zajęcia o tej porze i musiałbym je przestawić.

Muszę jednak o coś zapytać. Ojciec dyrektor pyta, czy nie mógłby pan dla naszych słuchaczy zrezygnować z udziału w tym niemoralnym programie „Taniec z Gwiazdami”.
Nie mogę. Po pierwsze, zastanawiałem się pół roku i naprawdę dobrze wszystko przemyślałem i skonsultowałem. A po drugie, podpisałem umowę, a w umowie jest pięciocyfrowa kara za wycofanie się. I ta kara przekracza sumę pieniędzy, którą ja posiadam.

Reklama

To poseł podpisał cyrograf!
W pewnym sensie tak. Poza dwoma wyjątkami, o których nie mogę mówić, bo to tajemnica. Zabezpieczyłem się jednak na wypadek wcześniejszych wyborów, że się wtedy wycofam i zajmę kampanią.

A zarzuty, że to program niemoralny, że pokazuje się w nim goliznę i erotyczne, wyuzdane tańce?
Jeżeli ktoś tak uważa, no to ja to jakoś zniosę. Ma do tego prawo. Ja jednak nie uważam, że to jest niemoralne… Naprawdę ojciec Rydzyk jest zainteresowany tym, że ja mam startować?

Powiem tak w zaufaniu. On nawet mnie prosił, czy bym nie mógł pana przekonać, żeby pan zrezygnował.
Nie, to już się nie da. Mogę to zrobić tylko na wybory.

Chciałbym jednak przekaza jeszcze uwagę ojca dyrektora. Chodzi o to, że wybory już są prawie rozpisane. Prezydent spotkał się z Tuskiem i uzgodnili, że nowe wybory powinny być w październiku.
U polityków tak jest, że od deklaracji do czynów mija wiele czasu. Proszę nie wierzyć w to, że wybory będą w tym roku.

Jak to?
Dzisiejsze wystąpienie panów Kaczyńskiego i Tuska miało wyłącznie charakter medialny. Tak naprawdę ani PiS, ani PO nie zależy na wcześniejszych wyborach.

Proszę wybaczyć, ja się na tym słabo znam. Ojciec Tadeusz Rydzyk polecił mi wszakże zapytać, co by się stało, jeżeli wybory jednak będą w tym roku.
Daję głowę, że ich nie będzie. (...) jeżeli okazałoby się, że wybory odbędą się jesienią, to zrezygnuję z tańca.

Dziękuję bardzo. I szczęść Boże.