Konkurs jest jawny i otwarty dla wszystkich. Zarobki: 7,5 – 9,3 tys. zł brutto plus dodatek za wysługę lat. To zaskakująca sytuacja, bo od lat praktyką było, że rzecznik prasowy jest członkiem gabinetu politycznego ministra.
Paszkowski potwierdził w rozmowie z „DGP”, że rezygnuje ze stanowiska. – Po trzech latach chcę trochę zwolnić – tłumaczy. Nie widzi nic dziwnego w tym, że poszukiwany jest pracownik spoza gabinetu politycznego.
Grzegorz Dziemidowicz, dyplomata i dwukrotny rzecznik MSZ w latach 1991 – 1994 oraz 2000 – 2001, jest zaskoczony decyzją MSZ i Paszkowskiego. Sugeruje, że być może Sikorski czuje się na tyle pewnie, że nie potrzebuje już Paszkowskiego na pierwszej linii kontaktu z dziennikarzami.
Sikorskim z Paszkowskim znają się od 1989 r. Minister pracował jako korespondent „Sunday Telegraph”. Paszkowski zajmował się tłumaczeniami dla zagranicznych dziennikarzy. Kiedy Sikorski został ministrem obrony w rządzie PiS, ściągnął Paszkowskiego na stanowisko rzecznika. Od tamtej pory panowie byli niemal nierozłączni. I tak będzie nadal. – Planuję zostanie w ministerstwie, choć w innym charakterze niż dotychczas – mówi tajemniczo rzecznik.