Rekomendację komisji uzyskali w środę kandydaci: Lewicy - Witold Graboś i Sławomir Rogowski oraz zgłoszeni przez PiS - Maciej Iłowiecki i Jarosław Sellin.

Reklama

Graboś to m.in. były członek KRRiT (w latach 1995-2001, był jej wiceprzewodniczącym). W latach 2002-2006 był prezesem nieistniejącego już Urzędu Regulacji Telekomunikacji i Poczty. W latach 1993-1997 był senatorem, wybranym z listy SLD. Był ekspertem komisji kultury przy kolejnych nowelizacjach prawa medialnego.

Rogowski to m.in. scenarzysta, producent filmowy, były dyrektor Agencji Filmowej TVP (do 2002 r.). Był też członkiem zarządu Totalizatora Sportowego. W latach 1995-1999 założył i prowadził Festiwal Filmowy "Lato Filmów" w Kazimierzu Dolnym.

Maciej Iłowiecki to m.in. były wiceprzewodniczący KRRiT (1993-1994), przez 45 lat pracował jako dziennikarz, kierownik działu, komentator, a także redaktor naczelny. Iłowiecki był m.in. wiceprezesem podziemnego Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich oraz prezesem SDP w latach 1990-93. W latach 1993-94 był przewodniczącym działającej przy prezydencie Rady do Spraw Mediów i Informacji.

Sellin był członkiem KRRiT w latach 1999-2005. W latach 2005-2007 był wiceministrem kultury, odpowiedzialnym za współpracę międzynarodową, departamenty: twórczy, legislacyjny oraz medialny. W przeszłości był m.in. rzecznikiem rządu Jerzego Buzka oraz dziennikarzem TVP i Polsatu. Obecnie jest posłem koła Polska Plus.



Kandydaci Lewicy uzyskali jednogłośne poparcie komisji kultury. W przypadku kandydatów PiS część posłów PO wstrzymała się od głosu.

Reklama

Podczas posiedzenia komisji do kandydatów padło jedno pytanie (zadane przez niezrzeszonego Andrzeja Celińskiego): jaki jest ich stosunek do przyjętej w 2005 r. przez PiS ustawy medialnej.

Iłowiecki powiedział, że o ustawach decyduje Sejm, a KRRiT jedynie je wykonuje, dlatego trudno mu się do tego odnieść. Dodał, że według niego kandydat do KRRiT powinien być niezależny, wolny od układów i mieć odwagę, żeby umieć przeciwstawić się naciskom. "Ważna jest odwaga i uczciwość" - powiedział Iłowiecki, odwołując się do swoich doświadczeń z KRRiT.

Sellin odpowiedział, że w 2005 r. szykowała się koalicja PO-PiS i ówczesny projekt ustawy medialnej był "ustnie uzgodniony między przedstawicielami opcji tych politycznych". "Natomiast poszło inaczej i ze względu na to, że do koalicji PO-PiS nie doszło, ustawa była realizowana w koalicji z Samoobroną i LPR" - powiedział Sellin. Słowa Sellina dementowała przewodnicząca sejmowej komisji kultury Iwona Śledzińska-Katarasińska (PO), która mówiła, że w sprawie ustawy z 2005 r. nie było żadnych uzgodnień między PO i PiS.



Wskazując pozytywy tamtej nowelizacji, Sellin powiedział, że wpisywała się ona w odchudzanie struktur państwa (skład KRRiT zmniejszył się z 9 do 5 członków); powstał też sprawny Urząd Komunikacji Elektronicznej. Przyznał, że ówcześnie wybraną KRRiT dopadła "walka o sferę wpływów" i upolitycznienie.

Graboś podkreślał: "to właśnie ustawa z 2005 r. doprowadziła nas do miejsca, w którym jesteśmy - do rozwiązania Krajowej Rady". "Rozwiązanie KRRiT traktuję w kategorii porażki, porażki systemu demokratycznego" - mówił Graboś. Przypomniał, że tamta ustawa zlikwidowała m.in. rotacyjność członków KRRiT, która gwarantowała, że polityczny trzon Krajowej Rady nie był tożsamy ze składem politycznym rządzącej formacji. Za największy negatywny skutek tej ustawy uznał spowolnienie procesu cyfryzacji.

Również Rogowski wskazywał na potrzebę przyspieszenia procesu cyfryzacji. "Jeśli my mamy w tej chwili np. niezdigitalizowane zbiory narodowe - te, które znajdują się w Filmotece, te które znajdują się w taśmotekach TVP to wszystko uniemożliwia konkurencyjność naszego kontentu na naszym rynku" - mówił Rogowski.

Jak dotąd swoich członków do KRRiT wskazał prezydent. Są nimi Jan Dworak i Krzysztof Luft. Swojego członka Krajowej Rady nie wyłonił jeszcze Senat. Senaccy kandydaci do KRRiT to: prof. Stefan Pastuszka i dr Grzegorz Czelej.