Strategię obraną na wybory samorządowe przez PiS opisuje dziennik "Polska". Dyskusja na jej temat miała się toczyć podczas rady politycznej Prawa i Sprawiedliwości 24 lipca. Jarosław Kaczyński miał wtedy mówić członkom partii: "Nie dyskutować z kwestią smoleńską, czyli przypominać wciąż o tragedii".
"Po tym, jak zakończył spotkanie, powiedział, że czeka na uwagi, z jednym zastrzeżeniem: można je zgłaszać do wszystkiego oprócz " - zdradza gazecie przebieg spotkania jeden z polityków PiS. Według "Wprost", Kaczyński potwierdził ten plan podczas partyjnego spotkania 3 sierpnia, gdy mówił: "Cnotę straciliśmy, a rubla nie zarobiliśmy".
"Polska" przewiduje, że kampania Prawa i Sprawiedliwości opierać się będzie na trzech filarach: katastrofie Tu-154, sporze o krzyż na Krakowskim Przedmieściu i ostrych atakach na Platformę Obywatelską.
Jednocześnie PiS ma unikać starć z lewicą. "To koncepcja oparta na zasadzie, że gdzie dwóch się bije, tam dwóch korzysta. Ma zmarginalizować znaczenie SLD" - mówi polityk PiS. "Niespecjalnie w nią wierzę" - dodaje.