Tomczykiewicz podkreślił, że kluby PSL i SLD deklarują współpracę i chęć powołania komisji konstytucyjnej. "Dlatego będę namawiał marszałka Grzegorza Schetynę, żebyśmy w tym tygodniu sfinalizowali powołanie tej komisji" - zaznaczył.

Reklama

Jak dodał - jeżeli Platformie przypadnie przewodniczenie komisji konstytucyjnej - to jej szefem będzie poseł PO Jarosław Gowin.

Złożenie projektów zmian w konstytucji zapowiadają wszystkie kluby parlamentarne. Propozycja PO dotycząca nowelizacji konstytucji, której założenia przedstawili w lutym br. premier Donald Tusk i Schetyna (wówczas jeszcze jako szef klubu PO), zakłada zmniejszenie liczby posłów z 460 do 300 oraz powiązanie liczby mandatów w Senacie z liczbą mieszkańców w województwie w ten sposób, że na każdy rozpoczęty milion mieszkańców przypadałby jeden mandat. Ponadto prawo zasiadania w Senacie otrzymaliby byli prezydenci wybrani w wyborach powszechnych; mogliby się jednak zrzec tego uprawnienia.

PO opowiada się też m.in. za tym, aby Sejm mógł odrzucać prezydenckie weto bezwzględną większością głosów - a nie jak obecnie większością 3/5 głosów. Prezydent nadal byłby wybierany w wyborach powszechnych, ale warunkiem startu w wyborach byłoby zebranie 300 tys. podpisów z poparciem (obecnie - 100 tys.).

Reklama



Premier poinformował w połowie września, że rząd nie zajmie stanowiska w sprawie przygotowanego przez PO projektu zmian w konstytucji. Jak tłumaczył, PO i koalicyjne PSL mają odmienne zdanie w sprawie tego projektu, a sprawa rozstrzygnie się w parlamencie.

PSL zapowiada złożenie projektu zmian w konstytucji dotyczącego likwidacji Senatu i przekazaniu jego uprawnień prezydentowi. "Nasza filozofia jest taka, że likwidujemy Senat, a jego uprawnienia cedujemy na prezydenta. Takie rozwiązanie da dużo większe oszczędności niż proponowane przez PO zmniejszenie liczby posłów" - tłumaczył szef klubu PSL Stanisław Żelichowski.

Reklama

Także SLD popiera dyskusję nad pozycją ustrojową Senatu - jego ewentualną likwidacją lub przekształceniem w izbę samorządową. Sojusz proponował już powołanie Rady Konstytucyjnej, w której zasiedliby m.in.: byli prezydenci, premierzy, prezesi Trybunału Konstytucyjnego, którzy przyjrzeliby się, jak stosowana jest obecna konstytucja, po ponad 10 latach od jej wprowadzenia.

Własny projekt zmian w konstytucji na początku roku przedstawiło także PiS. Jego ideą jest rozszerzenie kompetencji prezydenta m.in. o prawo odmowy powołania premiera lub innego członka rządu, jeżeli zaistnieje uzasadnione podejrzenie, że nie będzie on przestrzegał prawa.