W piątek w Sejmie trwa debata nad sprawozdaniem z prac komisji śledczej badającej tzw. aferę hazardową.

"Afera hazardowa kosztowała Skarb Państwa ok. 2 mld zł, jeśli weźmiemy wszystkie lata, w jakich mogłaby ta ustawa (projekt nowelizacji ustawy hazardowej dotyczący m.in. wprowadzenia dodatkowych dopłat do gier - PAP) obowiązywać. (...) A może nawet więcej, bo wpływy z hazardu rosły" - powiedziała posłanka.

Reklama

Jak stwierdziła, to Platforma Obywatelska odpowiada za to, że afera hazardowa nie została wyjaśniona. "(PO) wciągnęła całą opinię publiczną w socjotechnikę nienawiści do Prawa i Sprawiedliwości" - mówiła. Powiedziała też, że premier Donald Tusk odwołał Mariusza Kamińskiego ze stanowiska szefa CBA, bo "bał się, co jeszcze może wyjść".

Skrytykowała też przewodniczącego komisji Mirosława Sekułę (PO) za to, że streszczając zdanie odrębne PiS do raportu komisji pominął rozdział dotyczący oceny formalnej prac komisji śledczej.

"Ten rozdział pokazuje, dlaczego nie mogliśmy dojść do prawdy. (...) To był pański cel, nie dojść do prawdy. I wszystkie Pana działania, które wykazaliśmy w naszym zdaniu odrębnym, łącznie z +rozmową z krzesłami+, ze skróceniem przesłuchania Zbigniewa Chlebowskiego, do którego powinniśmy wrócić, z uniemożliwieniem konfrontacji, z wyrzuceniem nas z prac komisji, (...) nie pozwoliły na to, aby dojść do prawdy obiektywnej" - mówiła posłanka PiS zwracając się do Sekuły.

Nazwała to też "brutalnym tłumieniem prac komisji". Zaznaczyła, że komisja w trakcie swoich prac nie miała doradców, a świadkowie czekali po wiele godzin "pod drzwiami", czekając na przesłuchania.

"Trzeba będzie utworzyć nową komisję śledczą. Nie w warunkach tej kadencji (...) trzeba będzie poszerzyć jej prace o wątek zieleniecki, wątek czorsztyński i o jeszcze jeden wątek - dlaczego prace tej komisji zostały tak brutalnie stłumione, dlaczego nie dostaliśmy wszystkich dowodów, dlaczego nie mamy bilingów marszałka Grzegorza Schetyny od dnia 23 stycznia (2009 - PAP) do października, tak jak prosiliśmy" - powiedziała Kempa.