"Każdego dnia od wyborów cieszymy się, że nie wygrał Jarosław Kaczyński, i że nie mamy wojny domowej w Polsce. Dziś widać jak na dłoni, że byśmy ją mieli. Straszną, wyniszczającą wojnę domową w polskiej polityce. Dlatego, z tej negatywnej strony, to wspaniałe sto dni!!" - pisze na blogu Palikot.

Reklama

Z drugiej strony poseł jest jednak rozczarowany tym, co do tej pory dokonał prezydent Bronisław Komorowski. "To dni rezygnacji z prezydentury nowoczesnej, prezydentury wolnej od partyjnego lokajstwa i niosącej nadzieję na rozdział państwa od kościoła" - uważa Janusz Palikot.

"Trzy filary rezygnacji to ; a. tchórzostwo w sprawie krzyża, b. znicz przed biurem poselskim w Łodzi i c. podpisanie ustawy o dopalaczach" - dodaje polityk. Jego zdaniem dzieje się tak dlatego, że Komorowski jeszcze "mentalnie nie wyszedł z Platformy".

"Nie pogodził się z myślą, że to kościół potrzebuje pomocy aby nie upaść w partyjną politykę, a ta pomoc musi być bolesna. Wierzę, że mu się uda, ale gdyby nawet pozostać miała tylko satysfakcja, że zło nie wygrało, to i tak bardzo dużo" - pisze Palikot.