"Polska potrzebuje dojrzałej rozmowy o polskich problemach. Równo trzy lata temu o godzinie 14 odbyło się pierwsze posiedzenie rządu Donalda Tuska. To rząd utraconych nadziei" - odczytywała oświadczenie Joanna Kluzik-Rostkowska. Ostro skrytykowała rząd PO-PSL i zapowiedziała kontynuację i realizację planów przedstawionych w czasie kampanii prezydenckiej Jarosława Kaczyńskiego. Stąd także decyzja o tym, by stowarzyszenie przejęło hasło, pod którym szef PiS walczył o prezydenturę.

Reklama

U boku Kluzik-Rostkowskiej pojawili się: Elżbieta Jakubiak, Paweł Poncyljusz, Michał Kamiński, Adam Bielan i Paweł Kowal. Jednak oświadczenie i swego rodzaju deklarację programową odczytała była szefowa kampanii prezydenckiej Jarosława Kaczyńskiego. Określiła ona trzy obszary zainteresowania tworzonego właśnie stowarzyszenia: polityka prorodzinna, rozwój i miejsce Polski w Europie.

Krytyka spadła przede wszystkim na głowę Donalda Tuska i całego rządu. Główne zarzuty to bezczynność, rozrost administracji, brak walki z biurokracją, nierealizowanie obietnic, ale także zgoda na bezwolne trwanie "zajętej sobą opozycji".

Wśród zarzutów wymienionych przez Joannę Kluzik-Rostkowską było zarzucenie polityki zagranicznej zapoczątkowanej przez Lecha Kaczyńskiego. Wytknęła także zbyt wolno toczące się śledztwo ws. katastrofy smoleńskiej, ale z drugiej strony za niedopuszczalne uznała teorie spiskowe prezentowane przez niektórych przeciwników rządu.

Reklama

Konferencja prasowa członków nowego stowarzyszenia obyła się bez pytań od dziennikarzy. Po wygłoszeniu oświadczenia politycy opuścili salę.