Ludwik Dorn opublikował list na blogu w Onet.pl. "Zwracam się do Pana nie jako do premiera polskiego rządu, ale przewodniczącego głównej partii koalicji rządowej, a także najsilniejszej obecnie partii politycznej w Polsce" - pisze polityk. O co mu chodzi? Dorn przestrzega szefa PO przed zawarciem na Górnym Śląsku koalicji z Ruchem Autonomii Śląska.

Reklama

Były marszałek Sejmu ostro krytykuje inicjatywę śląskich polityków partii rządzącej. Oskarża ich o kierowanie się tylko i wyłącznie partyjnym, wąsko pojmowanym interesem.

"Panowie Tomczykiewicz i Matusiewicz zignorowali zatem podstawowy czynnik polityczny - charakter Ruchu Autonomii Śląska, który jest formacją otwarcie kwestionującą konstytucyjną zasadę unitarnego charakteru Rzeczpospolitej i postulującą ustrojową autonomię Górnego Śląska" - zarzuca Ludwik Dorn.

Dalej apeluje do premiera, by zobaczył, z kim jego partia zawiera sojusz.

"Przywódca tej organizacji (obecnie radny w sejmiku), pan Jerzy Gorzelik nie skrywa tendencji separatystycznych, a nawet secesjonistycznych i bez żadnych oporów deklaruje brak lojalności, lekceważenie i pogardę dla Suwerena Rzeczpospolitej, którym jest zgodnie z preambułą do Konstytucji i jej art.4, Naród Polski" - pisze polityk.

Reklama

Na dowód swoich słów, Ludwik Dorn przytacza jedną z wypowiedzi szefa uchu Autonomii Śląska: "Jestem Ślązakiem, nie Polakiem. Moja ojczyzna to Górny Śląsk. Nic Polsce nie przyrzekałem, więc jej nie zdradziłem. Państwo zwane Rzeczpospolita Polska, którego jestem obywatelem, odmówiło mi i moim kolegom prawa do samookreślenia i dlatego nie czuje się zobowiązany do lojalności wobec tego państwa".

Apelując do Donalda Tuska, Dorn ciepło wyraża się o przewodniczącym Parlamentu Europejskiego.

"Honoru PO na Śląsku broni na razie samotnie żarliwy polski i śląski patriota, przewodniczący Parlamentu Europejskiego Jerzy Buzek. Ma jednak przeciwko sobie większość aparatu i kierownictwa partyjnego Pańskiej partii na Śląsku, które składa się z ludzi politycznego pokroju panów Tomczykiewicza i Matusiewicza – skupionych na partyjnym podziale łupów, całkowicie nieodpowiedzialnych państwowo i narodowo" - krytykuje Ludwik Dorn.