Joachim Brudziński z Prawa i Sprawiedliwości ma wiele pretensji przy okazji wizyty Dmitrija Miedwiediewa w Polsce. "Mogę powiedzieć tylko tyle, że nas jako Polaków ta wizyta bardzo, ale to bardzo wiele kosztuje. Bo jesteśmy upokorzeni oddaniem śledztwa właśnie przez Tuska Rosjanom" - twierdzi Brudziński.

Reklama

Poseł nie odpuścił też okazji do przypomnienia sprawy gazociągu budowanego pod dnem Bałtyku.

"Jesteśmy tutaj w Szczecinie upokorzeni, w Świnoujściu. Zgodą, cichą zgodą Donalda Tuska, Komorowskiego, Sikorskiego na położenie gazociągu północnego, między innymi, na torze podejściowym do portu w Szczecinie i Świnoujściu, co na trwałe nas wyklucza z konkurencyjności wobec portów niemieckich. Jest na to zgoda, jest to projekt rosyjsko-niemiecki, przypominam, i ta zgoda Tuska, Sikorskiego też, kiedyś, nie tylko w sensie politycznym, ale mam nadzieję także i w sensie karnym, go dotknie" - perorował Joachim Brudziński.

Na zakończenie rozmowy szczeciński działacz Prawa i Sprawiedliwości ujawnił z czego się cieszy przy okazji tej wizyty.

"Ja mogę tylko wyrazić swoje zadowolenie, że w oficjalnym programie wizyty nie ma punktu, że Komorowski <pod pachę> z Jaruzelskim i z Miedwiediewem nie udadzą się do Osowa, pod pomnik bolszewików, którzy zginęli w 20. roku. Z tego powodu na pewno mogę wyrazić zadowolenie" - mówi Joachim Brudziński.