Tomasz Dudziński, poseł należący obecnie do klubu Polska Jest Najważniejsza, opowiedział w rozmowie z "Rzeczpospolitą" o posiedzeniu zarządu głównego partii 2-3 miesiące po przegranych przez Jarosława Kaczyńskiego wyborach prezydenckich. W spotkaniu tym uczestniczyli szefowie struktur regionalnych PiS.

Reklama

"Jarosław Kaczyński stwierdził: Jeżeli wam się nie podoba linia partii, to możecie powołać kongres i mnie odwołać. Ale ja wtedy założę nową partię i zrobię wszystko, żebyście się nie dostali do parlamentu. Byłem zdziwiony, że mógł w ogóle takie słowa wypowiedzieć" - stwierdził Dudziński. Dodał, że takie posiedzenia są protokołowane. "Na pewno jest to gdzieś zapisane" - zapewnił.

Zdaniem posła, taka postawa szefa PiS źle świadczy o poziomie demokracji w tej partii. "Można stwierdzić, że jedyną obecnie demokratyczną partią jest PSL. Jest tam rywalizacja o to, kto ma być na czele partii. Szefowie partii zmieniają się, wszystko się odbywa w demokratyczny sposób i nikt nie robi z tego problemu" - przekonywał.