"Każdy inny minister, księgowa, menadżer, ekspedientka, za popełnienie podobnego błędu, wylecieliby na zbity pysk. A minister Czaruś nie." - pisze Marek Siwiec na swoim blogu w Onet.pl.
"Milczy premier, milczą wszyscy, choć przez cztery lata byliśmy czarowani dodatkami do prasy kolorowej, które opisywały, jak to RP wyda miliardy z Unii Europejskiej" - tak komentował wczorajsze wiadomości dotyczące wypowiedzi ministra Grabarczyka o braku realizacji planów budowy dróg i autostrad w latach 2011 - 2015.
"Minister od dróg zafundował narodowi na koniec roku dreszczowiec. Ot, tak sobie, poinformował, że nie zbuduje połowy z wymalowanych na mapie w różne kolory inwestycji, bo nie ma kasy" - napisał polityk dodając, że minister infrastruktury "nie pomylił się o trzy obwodnice, dwie wylotówki, albo jeden odcinek drogi ekspresowej. Nie, nie. On po prostu na luzie ogłosił, że dróg nie będzie. Mało tego – nigdy nie będzie, bo przepadają pozwolenia na ich budowę"
Europoseł zaznaczył kończąc wpis, że jak do tej pory nie ma decyzji w sprawie ewentualnej dymisji ministra Grabarczyka.