"Premier przekonał mnie, że jedyną twardą podstawą do dalszego działania jest Konwencja Chicagowska" – podkreślał w rozmowie na antenie TVN 24 Nałęcz. Jego zdaniem żądania zwołania nadzwyczajnego posiedzenia Sejmu i "odrzucenia" raportu MAK nie prowadzą do niczego. Uchwała Sejmu w tej sprawie jest "jak pisanie listów do cesarza przez Zagłobę". "Jak coś chcemy załatwić, to musimy mieć plan skutecznych działań, a nie rozdzierać szaty" – podsumował.
Prezydencki doradca nie chciał komentować poszczególnych szczegółów znajdujących się w raporcie – a w szczególności kwestii alkoholu we krwi dowódcy sił powietrznych, generała Andrzeja Błasika. Podkreślił za to, że w obronie wojskowego stanął m.in. minister spraw wewnętrznych, Jerzy Miller. Zapowiedział on dokładne sprawdzenie tej informacji. "To jest bardzo delikatna sytuacji, każdy komentarz może oznaczać tu krzywdę rodzin" – zaznaczył.