Podobno ktoś zainicjował w sieci "Dzień bez Kaczyńskiego". Nie znam szczegółów, ale jeśli jest to próba skierowania opinii publicznej na tematy inne niż generuje prezes, to w pełni popieram - pisze na swoim blogu europoseł SLD Marek Siwiec.

Reklama

Siwiec uważa, że "w istocie jest tak, że od katastrofy każde czknięcie lidera PiS-u wywołuje niekończące się komentarze, dementi". "Nie ma znaczenia poziom absurdu. Im dziwniejsze rzeczy wygaduje, tym większe wywołują zainteresowanie. Infekcja trwa. Pociecha, że jego wpływ na rzeczywistość jest niewielki, też jest niewielka" - dodaje eurodeputowany.

Marek Siwiec zaznacza jednak, że "tymczasem umykają nam sprawy ważne". "Czułem to najmocniej podczas debaty sejmowej, gdy panowie Tusk i Kaczyński obrzucali się wzajemnie błotem, a tego samego dnia w Parlamencie Europejskim węgierski premier pokazywał twarz agresywnej, nietolerancyjnej, ksenofobicznej chadecji " - argumentuje europoseł.