"Tylko tegoroczne obchody rocznicy katastrofy powinny być uroczystością państwową" - ocenia na antenie TOK FM były premier Włodzimierz Cimoszewicz.

Reklama

"Nie początkujmy tradycji, że co roku będziemy mieli państwowe obchody rocznicy tej katastrofy. Ona była tragiczna, wszyscy współczujemy, ale nie możemy organizować funkcjonowania państwa wokół takiego wydarzenia. Z tego trzeba wyciągnąć więcej konkretnych, pozytywnych wniosków" - twierdzi lewicowy senator.

Polityk przestrzega też, przed wizytą w Smoleńsku. "Gdyby nie cała nienormalność sytuacji, to byłoby oczywiste, niezależnie od miejsca obchodów, że jest to kolejna okazja, żeby coś razem z Rosjanami współprzeżywać. To nam jest potrzebne. Ale jeżeli miałoby być tak, że jedni chcą jechać, inni to kwestionują, to organizowanie tego w Smoleńsku z Rosjanami traci sens. Pierzmy te brudy we własnym domu, nie wciągajmy innych do tego" - apeluje na antenie radia Cimoszewicz.