"Jest nagonka na Platformę. Ona trwa, ja jej nie rozumiem, zupełnie histeryczna. W ogromnej części środowisk opiniotwórczych niezrozumiała dla mnie, bezmyślna nagonka" - mówił Niesiołowski. Komentował także wywiad Aleksandra Smolara dla tygodnika "Wprost", w którym mówił o premierze usypiającym publiczność. Wicemarszałek Sejmu stwierdził, że profesor takimi wypowiedziami "szkodzi Polsce".
"Efektem tych działań, tych wypowiedzi może być to, że Aleksander Smolar będzie miał minister sprawiedliwości (Beatę) Kempę, ministra spraw wewnętrznych (Antoniego) Macierewicza i premiera (Zbigniewa) Ziobrę, albo (Jarosława) Kaczyńskiego. Wtedy Aleksandrowi Smolarowi podziękujemy wszyscy, panu (Leszkowi) Balcerowiczowi, (Krzysztof) Rybińskiemu" - ironizował Niesiołowski. Stwierdził, że ataki na PO są "bardzo niesprawiedliwe, tendencyjne". Przekonywał też, że twierdzenie, iż "premier nic nie robi, nie robi reform, że PR uprawia", jest kłamstwem.
"Dla mnie płytkie powierzchowne ataki i powtarzanie takiej kalki propagandowej jest niezrozumiałe" - powtarzał Niesiołowski.