Ofensywa przeciw Monice Olejnik zaczęła się tydzień temu – kiedy to Mariusz Błaszczak na antenie zaczął skarżyć się, że jest w programie „poddawany presji”, i to od kilku tygodni. Presja miała charakter „stronniczy, agresywny i kpiarski”. Po czym opuścił studio. Wkrótce później wysłał list do Rady Etyki Mediów, zarzucając Olejnik nieetyczność i brak profesjonalizmu.
Poparł go w tym m.in. szef PiS, Jarosław Kaczyński. „To był protest przeciwko, że pani Olejnik po prostu nie pozwala na normalnych zasadach uczestniczyć mu w dyskusji” – mówił prezes partii w Radiu Maryja. – „Czyni go ofiarą takiego ataku ze wszystkich stron. Przy czym sama w tym ataku uczestniczy” – dodał.
Jak się jednak okazuje, stronniczość dziennikarki objawia się przede wszystkim w weekendy. Dziś rano Adam Hofman z PiS pojawił się w jej audycji „Gość Radia Zet”. Zapytany przez portal tvn24.pl, czy przerwał partyjny bojkot Olejnik, poseł odparł: „Od początku mówiliśmy, że protest dotyczy jedynie programu ‘7. dzień tygodnia’”. Stronniczość dziennikarki najsilniej objawia się w tej właśnie, niedzielnej audycji. „To najbardziej rażący przykład. Protestujemy przeciwko stronniczemu traktowaniu polityków PiS w tej audycji. Jeśli podobne zachowania – przerywanie i ironiczne komentarze tylko wobec polityków PiS – zauważymy w innych programach, to rozważymy rozszerzenie bojkotu” – stwierdził Hofman.