"Niezrozumiałą nadinterpretacją jest twierdzenie, iż przez implikację oskarżam moich przeciwników, o to że <prowadzą nieokreślone antypaństwowe działania> - tak Radosław Sikorski komentuje wniosek PiS do komisji etyki - pisze wprost.pl. Szef MSZ twierdzi, że zarzuty są "dalece irracjonalne", a cała sytuacja została rozdmuchana przez opozycję. Celem PiS jest bowiem, według Sikorskiego, odwrócenie uwagi od wniosku PO. Partia chce ukarania posła Girzyńskiego za nazwanie szefa MSZ "wiceministrem Rosji i Niemiec".
PiS domaga się ukarania Sikorskiego za to, że"wielokrotnie zwracał się do obecnych na sali przedstawicieli opozycji insynuując, że prowadzą oni bliżej nieokreślone antypaństwowe działania, nie są prawdziwymi patriotami oraz, że dążą do osłabienia pozycji Polski i de facto jej upadku" - pisze wprost.pl