Sformułowanie, że "śląskość jest po prostu pewnym sposobem odcięcia się od polskości i przypuszczalnie przyjęciem po prostu zakamuflowanej opcji niemieckiej" znalazło się w opublikowanym w czwartek raporcie PiS o stanie państwa. Autorzy tego dokumentu odnieśli się w ten sposób do dyskutowanej ostatnio, w kontekście spisu powszechnego, sprawy "narodowości śląskiej".
W swoim sobotnim oświadczeniu, przesłanym PAP, Migalski przypisał tę wypowiedź prezesowi PiS, Jarosławowi Kaczyńskiemu.
"Skandaliczna wypowiedź prezesa PiS () jest wyrazem wzrastającego nacjonalizmu w szeregach PiS. Przypisywanie śląskości zakamuflowanej niemieckości jest dowodem na to, że prezes PiS nie rozumie współczesnej Polski i nie akceptuje różnorodności charakterystycznej dla współczesnej Europy" - napisał Migalski.
"Z przykrością stwierdzam, że Jarosław Kaczyński z pozycji piłsudczykowskiej przechodzi na pozycje endeckie. +Ukąszenie giertychowskie+ powoduje, że dzisiejszy PiS staje się nowym LPR-em. W opinii prezesa Kaczyńskiego, Polacy muszą być zunifikowaną, bezkształtną masą, zarządzaną przez silnego przywódcę, podczas gdy jesteśmy w swojej polskości zróżnicowani" - czytamy w oświadczeniu szefa śląskiego PJN.
Migalski jest oburzony, że - jak napisał - szef największej partii opozycyjnej w Polsce nie jest w stanie zaakceptować "różnorodności i pluralizmu". Wezwał prezesa PiS do odwołania takich słów, zapowiadając, że w innym przypadku Kaczyński będzie w woj. śląskim traktowany jako "persona non grata".
"Odbieranie Ślązakom prawa do polskości i nazwanie ich zakamuflowanymi Niemcami jest nie do przyjęcia i prezes PiS powinien jak najszybciej odwołać te skandaliczne słowa" - uważa europoseł.
Raport PiS o stanie państwa został w czwartek wieczorem opublikowany na stronach internetowych partii. Na 116 stronach PiS stawia zarzuty rządowi Donalda Tuska w niemal wszystkich dziedzinach funkcjonowania państwa. W 56 rozdziałach, liczących maksymalnie po dwie strony, jest mowa o - jak to ujęto - "systemie Tuska", czyli o tym, dlaczego III Rzeczpospolita wymaga - według polityków PiS - "wielkiej naprawy".
W poprzednim spisie powszechnym, blisko 10 lat temu, narodowość śląską zadeklarowało ok. 173 tys. osób w woj. śląskim i opolskim. Z sondaży w regionalnej prasie oraz ocen np. Ruchu Autonomii Śląska wynika, że w obecnym spisie może to być znacznie większa liczba.
Formalnie "śląskość" nie jest traktowana jako narodowość - głównie z tego powodu stowarzyszenie Związek Ludności Narodowości Śląskiej od 15 lat bezskutecznie ubiega się o sądową rejestrację.