"Widzę to samo zdziwienie, władza robotnicza wtedy była zdziwiona, że jak to naród przeciwko nam? Przecież jesteśmy klasą robotniczą. Aktualna władza też - naród chce naszej dymisji? Jak to, przecież my tak dobrze chcemy dla tych ludzi. To zdziwienie jest coraz większe. (...) Jest coraz więcej tych głosów, widać ten tłum, to nie byli przebierańcy" - powiedział poseł.

Reklama

Ile naprawdę było przed Pałacem Prezydenckim? Poseł Dera wspomógł się obliczeniami internautów. Tu pomocne okazały się...znicze.

Kiedy Monika Olejnik przypomniała, że według policji na Krakowskim Przedmieściu było 7-10 tys. osób, poseł PiS odpowiedział: "Mamy dowody. Wymknęło się służbom miejskim, że zebrano 7 ton zniczy. Średnio znicz waży - internauci to wyliczyli - 140 gram, wychodziłoby na to, że każdy z tych siedmiu tysięcy przyniósł osiem zniczy. Zakładając, że wszyscy którzy przyszli przynieśli po jednym zniczu, przecież się więcej nie nosi. Wynika z tego, że było nas osiem razy tyle, ile podają oficjalnie władze. Władza kłamie, mamy ewidentne dowody, internauci wyliczyli" - stwierdził poseł Dera.