Victor Ashe, amerykański ambasador w Polsce w depeszy z 20 marca 2009 roku napisał, że Polacy są zaniepokojeni ślamazarnym tempem konsultacji w sprawie obrony antyrakietowej na szczeblu głów obu państw. "Wśród polskich elit rządowych rośnie obawa, że Polska stała się w Waszyngtonie jedynie niuansem, co byłoby trudne do przełknięcia dla kraju, który uważa się za jednego z czołowych sojuszników interesów Stanów Zjednoczonych w Europie i Afganistanie" - czytamy w depeszy.
Ashe spekulował, że obawy Polaków mogłoby rozwiać spotkanie z prezydentem Obamą na zaplanowanym w kwietniu 2009 roku szczycie w Pradze. O spotkanie zabiegał Donald Tusk. Skutecznie.
Według dokumentów polscy politycy obawiali się, iż USA dobiją targu z Rosją w kwestii tarczy antyrakietowej i że ucierpi na tym Polska. Wynika z nich również, że Polacy mają pretensje do Amerykanów, że o wielu sprawach dowiadują się z mediów.