"W 2010 roku Egipt odwiedziło 600 000 Polaków, Tunezję 175 000. Prezesowi Kaczyńskiemu też przydałby się urlop" - napisał na Twitterze szef MSZ.

Reklama

Wcześniej Radosław Sikorski napisał: "Rodacy! Popierajmy arabskie demokracje. Odwiedzajmy Egipt i Tunezję. W kurortach jest bezpiecznie. Ich gospodarki potrzebują sterydu".

Za te słowa skrytykowali go politycy PiS. "We Francji polityk, który by powiedział, że wybiera Tunezję, a nie Lazurowe Wybrzeże, zostałby zlinczowany przez rodzime media" - komentował Adam Hofman. A Jarosław Kaczyński stwierdził, że Polska ma "oryginalnego ministra spraw zagranicznych".

Plaże Egiptu i Tunezji pojawiają się w dyskusjach politycznych nie po raz pierwszy. W marcu 2010 rok Jarosław Kaczyński na kongresie PiS mówił: "Plaże Egiptu, Tunezji są dzisiaj zaludnione przez Niemców, Francuzów, Anglików, po części też Rosjan i Czechów. Polaków tam niezbyt wielu. W 2020 roku muszą być tam miliony Polaków! Polacy muszą mieć prawo do wypoczynku!"