"Wstępuję do klubu PO przede wszystkim jako konserwatysta" - deklarował we wtorkowej rozmowie z PAP Tomczak. Według niego, w Platformie w tej chwili toczy się bardzo istotna debata pomiędzy liberałami i konserwatystami m.in. w kwestiach dotyczących in vitro, związków partnerskich oraz liberalizacji ustawy antyaborcyjnej. "Efekt tej debaty będzie miał kluczowy wpływ na kształt polskiej demokracji po wyborach. Traktuję swoje wejście do tego klubu właśnie jako wzmocnienie skrzydła konserwatywnego w PO" - powiedział były poseł PJN.
Tyszkiewicz podkreśla, że Platforma jest partią "szeroką ideowo", dlatego pomieści ludzi o różnych poglądach. "PO mieści zarówno wrażliwość społeczną Bartosza Arłukowicza, jak i skrzydło konserwatywne Jarosława Gowina. To kolejny dowód na to, że PO otwiera się na wiele środowisk, nie jest zamknięta na nikogo" - powiedział PAP poseł.
Libicki w rozmowie z PAP podkreślił, że jest posłem od 6 lat, dlatego wielu z polityków PO zna dobrze i - jak zapewnił - z wieloma dobrze mu się współpracuje. "Myślę tu na przykład o posłach Sławomirze Piechocie i Marku Plurze, z którymi współpracuję w komisji polityki społecznej" - powiedział PAP Libicki. Jak dodał, "harmonijnie" przebiega również jego współpraca z Markiem Biernackim i Jarosławem Gowinem w ramach parlamentarnego zespołu ds. przeciwdziałania dyskryminacji chrześcijan na świecie.
Libicki i Tomczak odeszli z PJN po tym, jak na kongresie krajowym PJN na początku czerwca prezesem partii został Paweł Kowal, a b. liderka ugrupowania Joanna Kluzik-Rostkowska zrezygnowała z kandydowania na to stanowisko. Libicki swą decyzję argumentował tym, że zabrakło wyraźnej deklaracji PJN, że ugrupowanie nie będzie współpracowało z PiS. Również Tomczak mówił, że przyczyną jego odejścia z PJN jest głęboki kryzys, w jakim - jego zdaniem - jest ta formacja.
Kilka dni później PJN - ugrupowanie i klub parlamentarny - opuściła Kluzik-Rostkowska, która wcześniej wzięła udział w konwencji wyborczej PO w Gdańsku. Niedługo później została przyjęta do klubu parlamentarnego Platformy.
Kluzik-Rostkowska ma w jesiennych wyborach startować do Sejmu z listy PO w Rybniku. Z kolei Tomczak, według wstępnych ustaleń, ma mieć numer 10 na liście PO w Poznaniu, a Libicki miałby wystartować do Senatu w jednym z okręgów wielkopolskich poza Poznaniem.