Tematem, który zdołał pogodzić uczestników dyskusji, okazało się nowe kontrowersyjne prawo oświatowe uchwalone na Litwie. Znacznie ogranicza ona możliwość nauki w języku polskim.

Reklama

"W sprawie Litwy powinien być zorganizowany moment porozumienia, nawet w kampanii. Wizyty i pohukiwanie premiera nic tu już nie załatwią, pewna polityka, która do tego doprowadziła, jest nieskuteczna" - stwierdził rzecznik PiS. Dodał, że nie chce nikogo wskazywać palcem. "Nie personalizuję, tylko mówię: dotychczasowa polityka okazała się nieskuteczna, być może Litwinom trzeba zaoferować coś więcej. Mamy takie możliwości i propozycje, więc warto o tym rozmawiać. Bo jeśli Polska nie dba o swoich obywateli, jest tylko gorzej. Jestem gotów do rozmowy" - mówił Adam Hofman.

>>> Ostre słowa w radiowej audycji. "Ta pycha jest nie do wytrzymania"

Jako "bardzo miękką"określił tę wypowiedź wyraźnie zaskoczony Marek Siwiec. On sam stwierdził, że najgorszym rozwiązaniem będzie stawianie sprawy na ostrzu noża i występowanie z pozycji silniejszego. Sugerował, by przenieść ten spór na łono Brukseli i tam poszukać bezstronnego sędziego, który skonfrontuje racje obu stron z prawem. " Co do historii: każdy w swojej piersi znajdzie kawałek, w którym coś zostało zaniedbane, my jako lewica też coś znajdziemy" - dodał.

Reklama

Ze słów Adama Hofmana wyraźnie ucieszył się doradca prezydenta Bronisława Komorowskiego, Jan Lityński. "Wypowiedź pana posła Hofmana posuwa sprawę do przodu, bo po raz pierwszy słyszę, że w jakiejś sprawie powinniśmy mieć wspólne myślenie. Jest to sytuacja bardzo skomplikowana, bo Polska zrobiła wszystko, żeby mieć dobre stosunki z Litwą i Litwinami, pod każdym względem. Natomiast konflikt miedzy Litwinami a Polakami na Litwie jest problemem zadawnionym, jeszcze z okresu odzyskiwania niepodległości, i środowiska nacjonalistyczne na Litwie to wykorzystują" - stwierdził. I dodał, że ego ocenie nie jest to klęska polskiej polityki, ponieważ on nie potrafi wskazać momentu, w którym popełniono by jakiś karygodny błąd.

Taki moment wskazuje za to Paweł Kowal. "Ja pamiętam (...), kiedy w 2008 roku wycofaliśmy się z weta w sprawie weta w sprawie relacji z Rosją. Wycofaliśmy się jednostronnie, a wcześniej zakładaliśmy to wspólnie z Litwą. Zostawiliśmy Litwinów na lodzie. W relacjach środkowoeuropejskich trzeba być bardzo delikatnym i dokładnym" - dodał szef PJN.

Na inicjatywę umiędzynarodowienia polsko-litewskiego konfliktu o szkolnictwo odpowiedział Andrzej Halicki. Polityk PO stwierdził, że "problem jest już w Brukseli". "Ta ustawa ma wejść w 2013 roku i jest jeszcze możliwość porozumienia między władzami Litwy a środowiskami, które czują się zagrożone, i do tego dialogu namawiamy. Polacy są za dużą społecznością, żeby ją ignorować" - podsumował Halicki.

>>> Ważne spotkanie na Litwie. Premierzy chcą rozwiązać konflikt. Co ustalili?