"Zmiana wizerunkowa" - tak Mularczyk w rozmowie z PAP skomentował przedstawiony w czwartek przez premiera Donalda Tuska skład nowego rządu.

Reklama

"Na stanowiska ministrów powołano osoby, które dobrze się prezentują, dobrze wypadają w mediach, ale można mieć wrażenie, że bardzo wiele z tych osób nie ma kompetencji i kwalifikacji do pełnienia tak zaszczytnych funkcji" - powiedział poseł.

Zastrzegł, że nie chce mówić o nazwiskach. "Ale ci ministrowie, którzy obecnie będą pełnić funkcje w rządzie, nie pracowali chociażby w komisjach branżowych, nie znają tych resortów. Wiele z tych osób będzie się uczyło swoich resortów w trakcie urzędowania".

Pytany o kandydaturę Jarosława Gowina na ministra sprawiedliwości Mularczyk powiedział: "jest to ciekawa nominacja, ja osobiście cenię posła Gowina, ale pozostaje pytanie, czy ma on odpowiednie kwalifikacje do pełnienia funkcji ministra".

Odnosząc się do kandydatury Sławomira Nowaka na ministra transportu, budownictwa i gospodarki morskiej szef klubu Solidarnej Polski uznał, że również w tym przypadku okazało się, że przede wszystkim liczą się kwestie wizerunkowe i medialne. "Mam wątpliwości co do merytorycznych kompetencji pana Sławomira Nowaka" - dodał.

"Generalnie życzę wszystkim ministrom sukcesu, bo życzę dobrze Polsce, ale można odnieść wrażenie, że wiele tych nominacji to są nominacje czysto wizerunkowo-marketingowe" - ocenił Mularczyk.

Pytany, jak jego klub zachowa się podczas głosowania nad wotum zaufania dla nowego rządu, które zaplanowano na sobotę, Mularczyk odparł: "na pewno wyrażamy sporą wątpliwość, czy ta ekipa poradzi sobie z trudnymi czasami, jakie czekają nasz kraj".

W piątek Donald Tusk wygłosi w Sejmie expose; następnego dnia odbędzie się głosowanie nad wotum zaufania dla koalicyjnego rządu PO-PSL.