Tusk, który zapowiedział w czwartek, że Mucha ma być nową szefową resortu sportu, zapewniał na czwartkowej konferencji prasowej, że jej kwalifikacje są na tyle uniwersalne, że predestynują ją do pełnienia wielu funkcji politycznych, czy ministerialnych.
"Ekonomia, zarządzanie, doktorat z ekonomiki zdrowia, bezbłędny angielski, taki mocny status polityczny, świetny wynik w wyborach. Powiedziałbym też, że talent komunikacyjny. To wszystko powoduje, że jestem przekonany, że nie tylko w tym miejscu znakomicie da sobie radę" - mówił szef rządu, pytany o powody nominacji dla Muchy.
Premier zaznaczył też, że posłanka ma własne doświadczenia ze sportem wyczynowym. "I raczej jej nie zaczepiać, ponieważ ma to związek ze sztukami walki" - przestrzegał.
Tusk mówił ponadto, że dzisiaj potrzebuje ministra sportu, który będzie jednocześnie wytrawnym dyplomatą i osobą, która będzie świetnie reprezentowała Polskę, przy różnego rodzaju okazjach. Premier wymienił tu m.in. Euro 2012, olimpiadę w Londynie i halowe mistrzostawa świata w lekkiej atletyce w Sopocie w 2014 roku.