Zdaniem Klicha zabrakło wsparcia dla grupy polskich ekspertów, którzy działali najpierw w Smoleńsku, a później w Moskwie przy wyjaśnianiu przyczyn katastrofy smoleńskiej.
Zresztą jak zdradził w rozmowie z RMF były szef Państwowej Komisji badania Wypadków Lotniczych, sam Donald Tusk zauważył, że polską ekipę rzucono na głęboką wodę.
Premier w czasie drugiego spotkania powiedział mi szczerze: "No myśmy początkowo zapomnieli o Smoleńsku" - w sensie: o tych ludziach, którzy zajmują się badaniem tej katastrofy. Myślę, że to była prawda - przyznał Edmund Klich, były akredytowany polskiej strony przy śledztwie prowadzonym przez Międzynarodowy Komitet Lotniczy (MAK).
Na postawione wprost pytanie o to, czy przegraliśmy starcie z Rosjanami, Klich odpowiada: - Nie mnie oceniać, czy przegraliśmy. Myślę, że niektóre sprawy mogły pójść lepiej.