Grodzkie (...)weszło do Sejmu jako dziwadło. Nie dlatego, że zna się na polityce - lecz dlatego, że jest dziwadłem - napisał w poniedziałek polityk.

Lider Nowej Prawicy dodaje także, iż są ludzie, którzy zwymiotowaliby, gdyby dotknęło ich Grodzkie.

Reklama

Anna Grodzka jest zaszokowana tym atakiem. Dała temu wyraz na Facebooku. Napisała, że myślała, iż jest odporna, ale jej zdaniem Korwin-Mikke przekroczył wszelkie granice.

W rozmowie z Onet.pl posłanka przyznała się, że się popłakała, ale na razie nie zamierza podejmować kroków prawnych wobec Korwin-Mikkego.

Czy polityk obawia się procesu?

A proszę bardzo. Jeśli ktoś się domaga usunięcia krzyża, to można się też domagać usunięcia Grodzkiej - mówi Korwin-Mikke i dziś na stronie jkm.nowyekran.pl kontynuuje atak na Grodzką.

Grodzkie złamało tabu obowiązujące w naszej cywilizacji. Tabu, że odchyleń płciowych się nie demonstruje - pisze lider Nowej Prawicy. Potem jest jeszcze ostrzej.

Grodzkie nie jest kobietą - bo nie może rodzić dzieci. Grodzkie nie jest mężczyzną - bo nie może płodzić dzieci. Miejsce Grodzkiego jest nie w Sejmie, lecz w cyrku - gdzieś pomiędzy Kobietą z Brodą, a Murzynem z 20-calowym Interesem. Bo normalna kobieta brodę - jeśli się jej trafi - goli. Jeśli ją pielęgnuje i się nią szczyci - to niech się nie dziwi, że jest pokazywana palcami - kończy wpis Korwin-Mikke.