Gdańsk nie jest układem. W sądownictwie można tylko mówić o uchybieniach, choć w wypadku kuratora sądowego można mówiić o złamaniu prawa - tłumaczył w "Faktach po Faktach" minister sprawiedliwości, Jarosław Gowin. Dodał, że powytrząsa trupy z szafy i nie będzie chował spraw pod dywan, jeśli będą one dotykały Platformy Obywatelskiej.

Reklama

Wierzy też, że Krajowa Rada Sądownictwa poprze jego wniosek o odwołanie prezesa Ryszarda Milewskiego. Zwłaszcza, ze jak twierdzi Gowin, przytłaczająca większość sędziów chce zmian w gdańskim sądzie.

Gowin zdradził też, że dymisja wiceministra sprawiedliwości nie ma nic wspólnego ze sprawą Amber Gold i sytuacji w Gdańsku. O dymisję poprosiłem premiera w lipcu. Została przyjęta niedawno - zdradził minister. Dodał, że o dymisję swego zastępcy prosili sami sędziowie. Mówili, że ludzie z ministerstwa stracili kontakt z sytuacją - wyjaśnił szef resortu sprawiedliwości.

Zaprzeczył też tezom Ryszarda Kalisza, że wyrzuca z resortu ludzi poprzedniego ministra. Każdemu życzę współpracy takiej, jaką mam z Krzysztofem Kwiatkowskim - zapewnił.