Ujazdowski, uzasadniając swój wniosek wdał się w krótką pyskówkę z jednym z posłów PO. Robicie wszystko, by nas sprowokować, ale pan jest za mały, by mnie sprowokować - stwierdził. Zażądał, by Ewa Kopacz przestała dziś prowadzić obrady, a jeśli tego sama nie zrobi, to poprosił o zwołanie Konwentu Seniorów.

Reklama

To jest podłość - tak skomentował wicemarszałek Cezary Grabarczyk pomysł posła PiS. To nie jest sąd, tylko władza ustawodaczą - dodał.

Z kolei Andrzej Rozenek stwierdził, że Ruch Palikota nie chce mieć nic wspólnego z debatą. Na grobach nie wolno robić polityki i poprosił o pięć minut przerwy, by jego ugrupowanie mogło wyjść z sali.

Decyzją Sejmu mam przedstawić sprawozdanie na temat przebiegu pochówków ofiar katastrofy smoleńskiej i jest to dla mnie zadanie podwójnie trudne; w tamtej kadencji byłem posłem, więc nie mam żadnej wiedzy na ten temat, a Ministerstwo Sprawiedliwości nie było w żaden sposób w te działania wmieszane. Ale taka jest decyzja Sejmu, więc mam nadzieję, że jutro (w czwartek) będę w stanie przedstawić w pełni miarodajną informację - powiedział Gowin w środę w radiu TOK FM.

Reklama

Minister zapewnił, że będzie się starał - w miarę swoich możliwości - wyjaśnić pomyłki, do których doszło przy pochówku ofiar, ale instrumenty wyjaśnienia leżą w rękach prokuratury - konkretnie prokuratury wojskowej. O to czy Gowin jest odpowiednią osobą, by przedstawiać informację, tym bardziej, że w poprzedniej kadencji Sejmu nie był ministrem sprawiedliwości - pytany był w środę przez dziennikarzy w Sejmie szef klubu PiS Mariusz Błaszczak.

Być może to, że minister Gowin nie był ministrem wówczas jest czymś, co sprawi, że podejdzie do tej tragedii w sposób obiektywny. Wcześniej premier Tusk pytany, mówił na okrągło, nie padały konkretne odpowiedzi na pytania, a więc zobaczymy, jakie będzie wystąpienie ministra Gowina - odpowiedział polityk PiS. Błaszczak zwrócił też uwagę, że minister sprawiedliwości jest odpowiedzialny w rządzie za właśnie tę dziedzinę życia.

Innego zdania są przedstawiciele pozostałych partii parlamentarnych. Uważają oni, że minister sprawiedliwości nie jest odpowiednią osobą do przedstawiania takiej informacji.