Kancelaria prezydenta ogłosiła przetargi na remonty prezydenckich budynków, m.in. Pałacu Prezydenckiego, Belwederu, a także rezydencki w Juracie i w Wiśle. I właśnie ta ostatnia przebudowa wzbudziła sporo kontrowersji - donosi tvp.info.
W internecie pojawił się bowiem - poza specyfikacją dotyczącą wymagań przetargowych - szczegółowy plan willi w Wiśle (dokładniej: w Gajówce). Widać na nim przebieg instalacji wodno-kanalizacyjnej, grzewczej, a także wentylację oraz rzuty wszystkich pięter. Poza tym widoki elewacji i opis techniczny budynku, a nawet mapę ukształtowania terenu wokół rezydencji. Widać na niej wszelkie nierówności, drzewa, a nawet kosze na śmieci.
Dziennik.pl na stronach prezydenckiej kancelarii znalazł podobne, choć już nie tak szczegółowe plany rezydencji w Juracie, także przeznaczonej do remontu.
Chęć przestrzegania przez urzędników procedur wzięła górę nad zdrowym rozsądkiem. Co innego być gościem hotelowym, a co innego mieć do dyspozycji szczegóły techniczne budynku. Takich miejsc nie powinno się eksponować. To zachęta dla potencjalnych terrorystów - ostrzega w rozmowie z tvp.info gen. Roman Polko, były szef GROM.
Jednak kancelaria prezydenta tłumaczy, że zamieszczenia tak szczegółowej dokumentacji wymaga prawo, a konkretnie Ustawa o zamówieniach publicznych. Opublikowana została dokumentacja projektowa, w tym robocze plany obiektu, którego topografia nie ma charakteru strategicznego i poufnego na podstawie ustawy o ochronie informacji niejawnych - wyjaśniło biuro prasowe kancelarii. Poza tym urzędnicy podkreślają, że w rezydencji w Gajówce nocować mogą turyści, gdyż jest to obiekt ogólnodostępny. Serwis tvp.info ustalił jednak, że noce spędzają tu również goście prezydenta, obiekt jest wykorzystywany podczas ważnych imprez, np. podczas szczytu prezydentów Grupy Wyszehradzkiej w Wiśle w 2005 roku.
Mapa ukształtowania terenu to zwykły plan katastralny, który każdy może otrzymać w urzędzie. Jednak szczegółowość pozostałych rysunków jest na tyle wysoka, że Kancelaria powinna była zastanowić się nad ich publikacją - komentuje w rozmowie z tvp.info Grzegorz Cieślak z Centrum Badań nad Terroryzmem Collegium Civitas. Sugeruje, że udostępnianie tak szczegółowych informacji powinno się odbywać jedynie na wniosek podmiotów zainteresowanych startem w przetargu, i to po zobowiązaniu ich do zachowania tajemnicy.