W pewnym stopniu jestem za to odpowiedzialny, ale w mniejszym stopniu niż wielu uważa. Jest za to odpowiedzialny Donald Tusk i Jarosław Kaczyński - stwierdził Palikot.
Jego zdaniem obydwaj liderzy rozgrywają emocje społeczne, by polaryzować scenę polityczną.
Ze strony Tuska mamy do czynienia z całkowitym cynizmem, a ze strony Kaczyńskiego, jak zwykle z obsesjami. Przykłady tego typu działań można mnożyć. Na przykład działania Tuska i prokuratury po tekście o trotylu na wraku tupolewa. Nie reagowano, próbując wyczekać aż Kaczyński się wyszaleje, albo sprawa Brunona K., która nie jest jednoznaczna i nie wiadomo, w jakim stopniu to była prowokacja służb, a w jakim realny zamiar tego niezrównoważonego człowieka - powiedział lider Ruchu.
Palikot zaproponował rozejm w wojnie polsko-polskiej. Jego zdaniem dobrym dniem byłby 16 grudnia, kiedy to przypada 90. rocznica zamordowania prezydenta Gabriela Narutowicza.
Tak długo jak wszystkie strony sceny politycznej będą przestrzegały zasad takiego apelu, w którym wzywamy do nie używania mowy nienawiści, my będziemy się konsekwentnie do tego stosowali. Jeżeli jednak przedstawiciele prawicy czy to Jarosław Kaczyński, czy inni, odstąpią od takiej niepisanej umowy wszystkich stron politycznych, a prokuratura nie będzie energicznie wszczynała postępowań, egzekwując tego rodzaju apel czy umowę społeczną, to trudno się temu będzie biernie przyglądać - stwierdził Palikot.