Jeden z posłów PiS nakrzyczał na mnie, kiedy mówiłem per "Rydzyk", bo jego zdaniem powinienem mówić "ojciec". Ojcem to Rydzyk może być dla Brunona K. - stwierdził Jerzy Wenderlich w Radiu ZET.
Prowadząca rozmowę Monika Olejnik zareagowała na te słowa i spytała polityka SLD, czy jego zdaniem schwytany przez ABW niedoszły zamachowiec, który miał przygotowywać atak bombowy na Sejm, jest owocem słów ojca Tadeusza Rydzyka. Wenderlich odparł:
Oczywiście, że tak. Zwrócę się do Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji, żeby zrobiła analizę wypowiedzi Rydzyka i żebyśmy zobaczyli, czy on jest liderem rankingu, gdzie pojawiają się sformułowania o tym, że rządzą obcy, o kapitałach, które nie służą Polsce, a w Polsce funkcjonują.
Założę się o konia z rzędem i tego konia zdobędę, jeśli udowodni pan, że liderem tej klasyfikacji jest ktoś inny - dodał polityk SLD, zwracając się do posła Jacka Sasina z PiS, jednego z gości audycji.