Jarosław Gowin wyszedł przed szereg w czasie debaty przed głosowaniem nad projektami ustaw o związkach partnerskich. Minister sprawiedliwości powiedział z trybuny sejmowej, że wszystkie cztery propozycje są niezgodne z konstytucją.

Reklama

Natychmiast na to zareagował premier Donald Tusk i zripostował, mówiąc, że słowa Gowina to jego prywatne zdanie, a nie stanowisko rządu.

Po tym zgrzycie w rządzie pojawiły się spekulacje, czy ten pokaz odwagi nie będzie kosztował ministra sprawiedliwości stanowisko. Jednak posłanka PO Julia Pitera uważa, że Donald Tusk nie posunie się aż tak daleko.

Na razie nie mamy sygnałów, żeby była możliwość dymisji ministra Gowina, ale premier, co najmniej, powinien przeprowadzić z nim rozmowę - stwierdziła posłanka Platformy w RMF.

Jarosław Gowin przed wczorajszymi głosowaniami w sprawie związków partnerskich wykorzystał do wypowiedzenia swojego osobistego zdania czas przewidziany dla członka Rady Ministrów. Nadużył swojej funkcji. Jeśli minister sprawiedliwości chce prezentować swoje osobiste zdanie, powinien zamiast w ławach rządowych, zasiąść w poselskich - upomniała partyjnego kolegę i dodała: - Klub PO musi wyciągnąć konsekwencje.

Gowin czasami kreuje się na przywódcę prawego skrzydła PO. Chyba trochę na wyrost - podkreśliła Julia Pitera.