W ciągu roku dowiemy się czy Donald Tusk zostanie ponownie szefem PO w wyborach bezpośrednich. Za tydzień w sobotę zbiera Rada Krajowa PO, która ma uruchomić cały proces. Rada ma zdecydować czy wyraża zgodę na pomysły Tuska, dotyczące wyboru szefa partii w głosowaniu bezpośrednim przez wszystkich członków PO. Jeśli tak się stanie to ma wyrazić opinię o harmonogramie zmian.

Reklama

Kolejnym krokiem było by wówczas zwołanie przez zarząd partii nadzwyczajnej konwencji krajowej PO na maj. To niezbędne, by zmienić statut partii i przygotować wybory bezpośrednie, bo zgodnie ze statutem może tego dokonać tylko większością 2/3 głosów. Od października mają się zacząć wewnętrzne wybory w PO, prawdopodobnie równolegle z nimi odbyłyby się wybory na szefa partii, jeśli majowa Konwencja da im zielone światło. Wybory musiałyby się zakończyć do końca lutego przyszłego roku, gdy zostanie zwołana kolejna konwencja na której ma zostać zakończony cały proces wyborczy i wybrana nowa Rada Krajowa partii.

PO musi się śpieszyć, bo w końcówce maja przyszłego roku mają odbyć się wybory do Parlamentu Europejskiego i nowe władze PO powinny być wyłonione przed rozpoczęciem kampanii wyborczej. Szczegóły pomysłów Tuska poznamy za tydzień, bo przed Radą Krajową ma się zebrać zarząd partii. W partii zdanie są podzielone, wybory zaproponował Tusk, jego pierwszy zastępca w partii Grzegorz Schetyna uważa to rozwiązanie za realne. Za wcześnie, by o tym przesądzać, chcemy, by docelowo wybory na przewodniczące były bezpośrednie, ale czy już od tych wyborów czy od kolejnych będziemy na ten temat rozmawiać – mówi z kolei Ireneusz Raś , szef małopolskiej PO.