Podczas procesu, który ma się rozpocząć w kwietniu obrońcy mają starać się przekonać prokuraturę, że Janina Drzewiecka sama nie brała udziału w kradzieży żadnych ubrań - podaje "Wprost". - Całą winę zaś miała ponosić jej towarzyszka, była już partnerka Janowskiego. To oczyści Drzewiecką z podejrzeń - twierdzi rozmówca tygodnika, znający linię obrony.

Reklama

Sam Drzewiecki póki co zniknął dla świata. Zaszył się w domu na Florydzie - pisze "Wprost".

Facet, który kiedyś był na szczycie, w najwyższym kręgu wtajemniczenia. Minister, robił euro, budował boiska. Zmiotła go afera hazardowa, ledwie zaczął się podnosić. I co? Dobiła go jakaś historyjka z żoną i fatałaszkami. Masakra - mówił jeden z anonimowych członków PO.

Pod koniec ubiegłego roku żona byłego ministra sportu, razem z ówczesną partnerką celebryty Roberta Janowskiego została zatrzymana w jednym ze sklepów w Fort Lauderdale na Florydzie podczas próby kradzieży futer.