Najsłynniejszy sufler w Polsce będzie teraz odpowiadał za strategię medialną Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Krzysztof Klimczak stanął u boku Leszka Millera ponownie w czasie konferencji prasowej. Szef SLD przyznał, że zna go od lat i teraz będzie on odpowiadał za opracowanie strategii medialnej partii.
Sam Klimczak podkreślił, że podziwia Millera i stara się go naśladować. Jednak podkreślił, że wygłaszając przemówienie, którego tekst suflował, nie wypadłoby tak wiarygodnie jak Miller. W czasie konferencji w pewnej chwili szef Sojuszu stanął za plecami Klimczaka.
Tym samym odwróciły się role z pierwszomajowych uroczystości, w czasie których Miller wygłaszał przemówienie. Zapomniał jednak tekstu i wspomagać go musiał właśnie stojący za nim Klimczak. Wszystko to doskonale widać na nagraniu wideo.
Komentarze(9)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeWiele zbrodni ma na sobie KrK, wiele nieprawości wielu aktualnych biskupów. Mimo to wierzę w Boga, ale nie w KrK i jego sługi. To nie znaczy, że gdy spotkam uczciwego księdza lub siostrę nie będę tej osoby szanować. Obecny papież budzi entuzjazm, gdyż wielu wiernych brzydzi już pycha, przepych i zarozumialstwo sług bożych. Rządy Solidarnościowe były fatalne, KrK okradł kraj i naród, a PZPR/SLD to umożliwiła. PSL-mani dobrze żyją w roli partii mniejszościowej. Prawdziwi demokraci czyli tzw. Str. Demokratyczne nie liczy się teraz. Jest w niej Piskorski i zatrzymano go, gdy chciał wyprzedać majątek SD. Taka teraz w Polsce jest demokracja. PiS-paci zachowują się jak faszyści, PSL- wie z kim trzymać - i tam najwięcej jest nepotyzmu i dogadania się z KrK. PO dopiero teraz nauczyło się rządzić. SLD jest partią schodzącą. L. M. raczej nie uda się jego odrodzenie - dobrze, że nie pozwolił na dalsze rozmydlanie lewicy przez obłudnego Olka i że nie pozwolił Kaliszowi siedzieć na wszystkich możliwych stołkach na raz.
Nie uda się znowu sukces z roku 2001 r. Są już inne warunki. Chyba, że PO rzeczywiście się skompromituje lub udręczeni biedą ludzie nie będą zważać na grzechy PZPR/SLD a tęsknić będą do bezpieczeństwa socjalnego jakie było za PZPR /praca dla każdego za marne pieniądze, mieszkanie z krzywymi ścianami, ale to już trzeba było się ustawić w odpowiednim przemyśle/. Jeżeli kryzys będzie narastał, to szanse zacznie mieć SLD