Polityczna burza w Sejmie wokół in vitro. Politycy Prawa i Sprawiedliwości oraz Solidarnej Polski ostro krytykowali rządowy program leczenia niepłodności metodą zapłodnienia pozaustrojowego. Najpierw poseł Czesław Hoc z PIS powiedział, że w czasach, gdy promuje się antykoncepcję i sprzyja się aborcji, rząd chce refundować sztuczną prokreację, która jest związana z niszczeniem poczętego życia. Poseł Jerzy Rębek użył jeszcze ostrzejszych słów: vitro to zabójstwo istnień ludzkich. Dodał, że narusza piąte przykazanie Nie zabijaj. Zwrócił się też do młodzieży przysłuchującej się obradom sejmu: Żeby siostrzyczka lub braciszek narodziło się z in vitro, kilkoro spośród nich musi umrzeć.
Minister Bartosz Arłukowicz określił te słowa jako skandal i nadużycie. Które przykazanie pan realizuje, jak pan stygmatyzuje dzieci narodzone metodą in vitro? - pytał szef resortu zdrowia. Jego zdaniem sprawą powinno zająć się Prezydium Sejmu. Z kolei poseł Jerzy Borkowski z Ruchu Palikota podkreślił, że rządowy program nie rozwiązuje problemu in vitro, po potrzebna jest ustawa w tej sprawie. Dodał, że ugrupowanie przygotowało swój projekt.
Poseł SLD Romuald Ajchler przypomniał, że Częstochowa finansowała już wcześniej in vitro, a rządowy program skomentował krótko lepiej późno niż wcale.
Jerzy Stefaniuk z PSL chwalił rządowy program leczenia niepłodności, ale podkreślił, że wątpliwości budzi problem bezpieczeństwa zarodków.
Z rządowego programu refundacji in vitro ma skorzystać w ciągu trzech lat około 15 tysięcy par. Do programu kwalifikowane będą kobiety do 40 roku życia, które udokumentują, że od roku bezskutecznie leczą niepłodność. Minister poinformował, że w tym roku leczenie niepłodności metodą in vitro będzie kosztować ponad 30 milionów złotych, w ciągu 3 lat - około 250 milionów.
Komentarze (78)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeWasze utożsamienie procedury invitro z aborcją pod względem logicznym nie trzyma się kupy.
Oświadczenie prof. Krystyny Pawłowicz, poseł Prawa i Sprawiedliwości
Obrażających się na mnie za mój komentarz w TVN24 na temat „Marszu Szmat” kieruję pod właściwy adres, tj. na strony Fabryki Równości – organizatora marszu, który zapraszał do udziału następującym tekstem (o ile jeszcze tego nie zdjęto). Cytuję za organizatorami:
„…dziwki i dżentelmeni, damy i żigolaki, kurtyzany i alfonsi, napalone queery i wyzwoleni feminiści, cudzołożnice i jawnogrzesznicy, fetyszystki i transwestyci, córy Koryntu i sukinsyni, nierządnice i sutenerzy, dominy i niewolnicy, ladacznice i stręczyciele, dewiantki i puszczalscy, święte prostytutki i sprośni utrzymankowie, sodomitki i zbereźnicy, poliamorystki i swingerzy, wszetecznice i rozpustnicy, nimfetki i satyrzy, bezwstydnice i erotomani, cyklistki i pedały… to jest nasza noc. Duszą, ciałem i seksem świętujemy 1. warszawski Marsz Szmat (Slutwalk)…”.
Po marszu organizatorzy przewidzieli m.in. następujące imprezy: „Sodoma. Zdziry & libertyni”, „Zboczenie na scenie” czy „Rozpusta na parkiecie”.
W programie TVN zacytowałam jedynie fragment tego zaproszenia, nie dodając od siebie żadnego nowego określenia.
Cała ta impreza skompromitowała ważny problem ochrony ofiar gwałtu, na którą uwagę zwróciło tylko Prawo i Sprawiedliwość, zgłaszając projekt ustawy o podwyższeniu kary za gwałty.
Żadna z potępiających mnie dziś osób, w tym najbardziej oburzona Pani Marszałek Ewa Kopacz i Pani Minister Kozłowska-Rajewicz, projektu tego nie poparły.
Obecne obrażające mnie komentarze dowodzą jedynie hipokryzji moich oskarżycieli.
Krystyna Pawłowicz
Poseł na Sejm RP
Przeciez wszedzie na swiecie rodza sie dzieci z in vitro, rodziny sa szczesliwe, i nikt sobie nie zawraca glowy ta pseudo-moralnoscia. Ale jak zwykle, rodacy boja sie KK do takiego stopnia, ze powtarzaja wszystkie bzdury, ktore wioskowy pleban moglby wymyslic.
WykŁad z najnowszych dziejów FOLWARKU ZWIERZĘCEGO. Tu się kryja sprawcy masakry SMOLESNKIEJ> ONI NIENAWIDZĄ WOLNEJ i SUWERENNEJ POLSKI >
Polski Komitet Wyzwolenia Narodowego (PKWN) (kol. Komitet Lubelski) – samozwańczy tymczasowy organ władzy wykonawczej w Rzeczypospolitej Polskiej, działający od 21 lipca 1944 do 31 grudnia 1944, na obszarze wyzwalanym spod okupacji niemieckiej – pomiędzy przesuwającą się linią frontu sowiecko-niemieckiego a Linią Curzona. PKWN został powołany w Moskwie (zob. rząd marionetkowy[2]) i funkcjonował pod polityczną kontrolą Józefa Stalina. Zdominowany był przez komunistów polskich i realizował politykę ZSRR w Polsce. Na powstanie PKWN miało wpływ Centralnego Biuro Komunistów Polskich, jednak ostateczną decyzję o jego powstaniu, nazwie, statusie i kształcie personalnym podjął Stalin.
Decyzję o jego utworzeniu podjęto w Moskwie między 18 a 20 lipca 1944[3], a samą nazwę (kopię nazwy działającego od 1943 pod przewodnictwem de Gaulle’a Francuskiego Komitetu Wyzwolenia Narodowego) osobiście zaakceptował Józef Stalin[3], decydując również o składzie osobowym komitetu i podejmując końcową decyzję o utworzeniu PKWN. 22 lipca 1944 roku Radio Moskwa poinformowało, że PKWN powstał w Chełmie (pierwszym mieście polskim na zachód od Linii Curzona zajętym przez Armię Czerwoną w ofensywie białoruskiej (od czerwca 1944). W rzeczywistości pierwsi członkowie PKWN dotarli do Chełma dopiero 28 lipca 1944, zastając tam legalne władze polskie - delegata powiatowego i przedstawicieli Armii Krajowej.[4]
Do PKWN weszli działacze KRN, Związku Patriotów Polskich, Robotniczej Partii Polskich Socjalistów, Stronnictwa Ludowego, Stronnictwa Demokratycznego, Polskiej Partii Robotniczej, a także osoby bez formalnej afiliacji politycznej.
Przewodniczącym PKWN został Edward Osóbka-Morawski (PPS), jego zastępcami Wanda Wasilewska (ZPP) i Andrzej Witos (SL "Wola Ludu"; później Stanisław Janusz). W PKWN zasiadali przedstawiciele ZPP i PPR oraz partii „koncesjonowanych” przez Stalina i Moskwę, tj. PPS, SL „Woli Ludu” i SD.
PKWN był uznawany wyłącznie przez ZSRR. Przedstawicielem ZSRR przy PKWN był gen. Nikołaj Bułganin. Do końca 1944 r. (przekształcenia PKWN w Rząd Tymczasowy Rzeczypospolitej Polskiej) był on traktowany również przez Stalina jako tymczasowy organ administracyjny bez atrybutów rządowych (stąd np. ministrowie w PKWN nosili tytuł „kierowników resortów” – czyli „pełniących obowiązki ministrów”).
Stalin zdecydował iż siedzibą PKWN będzie Lublin, w związku z tym już 21 lipca wydał „Dyrektywę Nr 220149” nakazującą dowódcy 1 Frontu Białoruskiego niezwłoczne zajęcie Lublina, co miało nastąpić najpóźniej do 26-27 lipca 1944. Utworzenie siedziby PKWN w Lublinie miało być dodatkowym argumentem w rozmowach ze Stanisławem Mikołajczykiem, planowanych pod koniec lipca 1944. Decyzja o powołaniu PKWN zaskoczyła krajowych komunistów z PPR, którzy dowiedzieli się o tym fakcie z nasłuchu radiostacji moskiewskiej.
27 lipca 1944 roku w imieniu PKWN Edward Osóbka-Morawski podpisał w Moskwie „Porozumienie między PKWN a rządem ZSRR o polsko-radzieckiej granicy”. Tym samym zrzekł się w imieniu Polski praw i pretensji do tzw. „Kresów Wschodnich” położonych na wschód od Linii Curzona.
Od 1 sierpnia siedzibą PKWN był Lublin. Organem prasowym PKWN była „Rzeczpospolita”. Swoją działalnością PKWN objął, przekazane przez władze radzieckie (sowieckie) pod jego administrację, tereny województw: lubelskiego, białostockiego, lwowskiego (na zachód od linii Curzona, bez Lwowa) i część warszawskiego.
31 grudnia 1944 JÓZEF STALIN przekształcił PKWN w Rząd Tymczasowy Rzeczypospolitej Polskiej z Edwardem Osóbką-Morawskim na czele, formalnie w trybie uchwały KRN.
___
SLD nawiązując dzisiaj do świetlanej epoki Gierka, UBLIŻA WIELKIM POLAKOM, ubliża PUŁASKIEMU i KOŚCIUSZCE, którzy są BOHATERAMI STANÓW ZJEDNOCZONYCH AMERYKI, prawdziwych OBROŃCÓW CZŁOWIEKA, zniewolonego przez EUROIMPERIA ZŁA, a staje w szeregach najobrzydliwszych polskich zaprzańócw ludzkości jak Feliks Dzierżyński i żydziorskich zaprzańców Bergmanów Radkieiczów Szechterów i Wolińskich, którzy mordowali ŻOŁNIERZY WYKLĘTYCH tylko za to, że w 1939 roku odpowiedzieli zbrojne CZERWONEMU i BRUNTANEMU ZŁU - NIEEE. Jeśli masz ODROBINĘ CZŁOWIECZEŃSTWA w sobie, ODDAJ IM NALEŻNY SZACUNEK. To nie Stalin pokonał Hitlera, bo to byli BRACIA z tej samych ludzkich zdegenrowanych ludzkich szczepów - TO POKONAŁ ich DUCH CZŁOWIEKA, dla którego HONOR wiecej znaczy niż ŻYCIE>
Bo gdyby chodziło o dzieci to te 25) mln wydano by na na leczenie dzieci narodzonych, które bez leczenia nie mają szansy na zdrowe życie...
ale jesli jakas kobieta nie moze zajsc normalnie w ciaze tylko przez probowke to afera na caly swiat,
boze w jakim kraju zyjemy?
rzygac sie chce.
ty wielki smierdzielu a zapszancu bolschewicki, ty gadzie jeden, trucicielu Forum, spiepszaj stad do gnoju, bo tam twoje miejsce albo jeszcze lepiej do Tworek !!!