Kobylański najbardziej znany jest ze swoich antysemickich wypowiedzi i ataków na polskich dyplomatów - pisze "Gazeta Wyborcza". Kiedyś w Radiu Maryja stwierdził, że "w Polsce muszą rządzić Polacy", a "80 proc. MSZ to Żydzi".
Robert Winnicki pytane o antysemityzm Kobylańskiego mówi, że "też jest o to oskarżany". - I to mnie nie przeraża, to jeden ze standardowych, kłamliwych epitetów - stwierdza. - Mamy możliwość spotkać się z Janem Kobylańskim, dlaczego mielibyśmy nie skorzystać? - dodaje Winnicki.
Jadę też na Litwę i Łotwę, gdzie spotkam się z Polakami. Na jesień mam zaproszenie od Polaków w Anglii, wybieram się do Berlina, mamy też kontakty z Polonią północnoamerykańską - tłumaczy "GW" Winnicki. Według niego spotkanie na Teneryfie to część strategii narodowców, którzy chcą nawiązywać ściślejsze kontakty z Polonią.
To uroczystość 20-lecia USOPAŁ-u, na którą zaproszono z Polski kilka osób. Jestem jedną z nich. A działalność polonijna jest godna pochwały. Często Polacy poza granicami kraju mają bardziej wyostrzone spojrzenie - bagatelizuje spotkanie z Kobylańskim Artur Zawisza. - Istnieje nić sympatii między nami a prezesem Kobylańskim, zawsze broniliśmy go przed atakami "Gazety Wyborczej" - dodaje.
Według "GW" tak naprawdę chodzi o finansowe wsparcie od USOPAŁ-u. Kobylański nieraz już im pomagał. Dał kiedyś kilka tysięcy na organizację Marszu Niepodległości. A kongres narodowców "zasilił pewną sumą, ale to tylko ułamek budżetu" - tak wówczas tłumaczyli.
90-letni Kobylański to przyjaciel i sponsor imperium Tadeusza Rydzyka. Gdy na początku roku sąd prawomocnie orzekł, że minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski nie musi przepraszać Kobylańskiego za nazwanie go "antysemitą i typem spod ciemnej gwiazdy", media Rydzyka broniły Kobylańskiego. O kontakty z nim zabiegali też politycy PiS. Dwa lata temu senatorowie tej partii na zjeździe USOPAŁ-u w Urugwaju nie reagowali na antysemickie wypowiedzi. Nie protestowali też, gdy Kazimierz Świtoń, związany z Narodowym Odrodzeniem Polski, stwierdził, że prezydent Lech Kaczyński zginął, bo podpisał traktat lizboński.