Andrzej Halicki stwierdził w TOK FM, że obecność Królikowskiego w rządzie dziwi go. Wiceminister bowiem nie kryje się ze swoimi konserwatywnymi poglądami oraz tym, że na jego pracę wpływ ma jego światopogląd. Michał Królikowski sam mówi o sobie "człowiek Kościoła", jest również oblatem benedyktyńskim, czyli świeckim zakonnikiem.
- Właśnie dlatego, że reprezentuje gabinet, musi być związany ze stanowiskiem rządu - argumentował Halicki. Mówił to w kontekście wydania niedawno wywiadu rzeki, jaki wiceminister przeprowadził z abp. Henrykiem Hoserem. W książce "Bóg jest większy" Michał Królikowski pytał hierarchę m.in. o problemy Kościoła w Afryce (abp Hoser przez lata był z misją w Rwandzie), gender, homoseksualizm, sprawy bioetyczne.
Szybko zareagował Marek Biernacki. Również w TOK FM odpowiedział Halickiemu: Niech Halicki zajmie się swoimi sprawami, a nie sprawami ministerstwa. I pytał retorycznie, czy posiadanie poglądów ma odbierać prawo do pełnienia określonych funkcji. -Zachowujemy się tak, jakbyśmy nie mieszkali w państwie demokratycznym, w państwie prawa - dodał w rozmowie z reporterką TOK FM.
Michał Królikowski jest autorem lub współautorem wielu sztandarowych projektów Ministerstwa Sprawiedliwości, m.in. ustawy o przymusowej bezterminowej izolacji niebezpiecznych przestępców, a także deregulacji zawodów. Wiceminister zasiada również w Komisji Kodyfikacyjnej przy resorcie sprawiedliwości. Ta niedawno przedstawiła projekt zmian w ustawie aborcyjnej, przewidujący kary dla kobiet, jeśli np. w wyniku wypadku umrze dziecko zdolne do życia poza organizmem matki.
CZYTAJ TAKŻE:Królikowski: Boję się decyzji sądu ws. Trynkiewicza >>>
ZOBACZ TAKŻE:Człowiek bez wątpliwości. Sylwetka Michała Królikowskiego >>>