Prokuratura rozstrzygnęła sprawę domniemanego wybuchu na pokładzie prezydenckiego samolotu pod Smoleńskiem. Tak mówił Donald Tusk podczas spotkania z wojewodami w kancelarii premiera. Szef rządu odniósł się do oświadczenia prokuratury, która stwierdziła, że na pokładzie samolotu nie doszło do wybuchu.
Donald Tusk powiedział, że spekulacje dotyczące możliwej eksplozji - jak to określił - dawały paliwo do bardzo ostrych wewnętrznych konfliktów". Ocenił też, że te emocje mogły być rujnujące dla polskiego państwa.
>>>Awantura na smoleńskiej konferencji prokuratury. "To chamstwo"
Donald Tusk dodał, że przyszedł właściwy moment, by ci, którzy - jak powiedział - na tych spekulacjach, a czasami insynuacjach, budowali różne projekty polityczne, Polaków przeprosili. Premier argumentował, że psychospołeczne szkody jakie z tego tytułu ponieśli (Polacy) będą bardzo trudne do odrobienia. Ocenił, że przez lata pewnie będziemy leczyli te rany, które spowodowane były nie tylko katastrofą, ale także tymi ostrymi, bardzo zdecydowanymi i zupełnie niezgodnymi z prawdziwym biegiem zdarzeń opiniami.
>>>Macierewicz: Jesteśmy pod wrażeniem spektakularnej kompromitacji prokuratury
Komentarze (109)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeczas zrobic to samo co Orban,i przepędzic tę chałastrę na zachod do ewropy czrwono rozowych.
Opodatkowac banki,markety,i wszystkich złodziei( rodzimych oligarchow) POstPZPR-owskich.Dłog szybko zniknie i bezrobocie.
Kara za dwujęzyczne tablice
Za dwujęzyczne tablice z nazwami ulic – w języku litewskim i polskim – w rejonie wileńskim dyrektor administracji samorządu rejonu wileńskiego Lucyna Kotłowska będzie musiała zapłacić 6 tys. litów (1,7 tys. euro) – orzekł sąd.
Pozew do sądu złożył komornik, który wnioskował o ukaranie dyrektor grzywną ponad 80 tys. litów (ponad 23 tys. euro), po 500 litów (145 euro) za każdy dzień zwłoki w wykonaniu decyzji sądu o usunięciu tablic z prywatnych domów, która zapadła pół roku temu.
Strona skarżąca nie jest zadowolona z orzeczenia. Twierdzi, że tak niska grzywna jest naruszeniem obowiązującego kodeksu cywilnego.
Obie strony mają siedem dni na odwołanie się od orzeczenia.
NARÓD WIE DOKŁADNIE O CO SIĘ ROZCHODZIŁO I ROZCHODZI .
NARÓD WIE SWOJE!
Ten osobnik nie ma żadnych skrupułów .
Ten osobnik zawsze obraca wszystko .Ale już niedługo i bedzie siedział w pierdlu.