Drugie miejsce, z poparciem 22 procent, zajmuje PiS, nie wliczając jednak wyborców Polski Razem Jarosława Gowina (3 proc.) i Solidarnej Polski (1 proc.).
Wyrównane poparcie notują SLD (6 proc.), PSL (6 proc.) i Kongres Nowej Prawicy (5 proc., wzrost o 2 pp). Na Twój Ruch chce głosować 1 procent badanych.
Niezdecydowanych jest 22 procent respondentów, a 6 procent planuje głosować na inny komitet.
Z sondażu CBOS wynika również, że rośnie zainteresowanie Polaków wyborami samorządowymi. We wrześniu deklarowało je dwie trzecie Polaków (66 proc.), a więc o 4 punkty procentowe więcej niż w czasie dwóch ubiegłych miesięcy.
Brak zainteresowania wyborami, które odbędą się 16 listopada, deklaruje jedna trzecia badanych (34 proc.). To wyniki porównywalne z wyborami samorządowymi z 2010 roku.
Głosowaniu sprzyjają - według CBOS - duże zainteresowanie polityką, prawicowe poglądy polityczne oraz - w mniejszym stopniu - wyższe wykształcenie. Listopadowa elekcja najbardziej koncentruje uwagę mieszkańców najmniejszych i największych miast (poniżej 20 tysięcy i powyżej 500 tysięcy zamieszkałych).
Głosować w nadchodzących wyborach zamierza dwie trzecie Polaków (66 proc.), a blisko połowa ogółu badanych (48 proc.) zapowiada swój udział z pełnym przekonaniem. Jedna piąta badanych nie wybiera się do urn. Deklarowana frekwencja jest nieco niższa niż we wrześniu 2010 roku, ale zdecydowanie wyższa niż 8 i 12 lat temu.
Wiedzę na temat kandydatów startujących w tych wyborach na stanowisko wójta, burmistrza lub prezydenta miasta deklaruje ponad dwie piąte ankietowanych (41 proc.), w tym co czwarty (24 proc.) słyszał o kilku z nich, a niespełna co piąty (17 proc.) - wyłącznie o jednym.
CZYTAJ TAKŻE: Koalicja PiS-SLD w sejmikach? "My jesteśmy przewidywalni" >>>
Komentarze (99)
Pokaż:
NajnowszePopularneNajstarszeNowa premier, jest nieudacznikiem i bankrutem; ma wprawdzie odłożone w gotówce 68 tys. zł oraz kilka tysięcy dolarów i euro, ale tak naprawdę, jest zadłużona po uszy. Wg złożonego oświadczenia, ma aż pięć kredytów na łączną sumę ponad 550 tys. zł. Do spłaty pozostało jej o ok. 100 tys. zł mniej.
Poza tym, jej majątek, to toyota yaris z 2007 roku (wyceniona na 18,5 tys. zł) oraz skromne mieszkanie
o powierzchni 43 metrów kwadratowych.
Nowa premier, ma też szefa doradców, w osobie byłego ministra, Jacka Rostowskiwgo vel Jana Antony Vincent-Rostowskiego, posiadajacego podwójne obywatelstwo a więc zobowiązanego do lojalności wobec co najmniej dwóch państw.
Co najmniej dwóch, bo oprócz lojalności, wobec Polski i Zjednoczonego Królestwa Wielkiej Brytanii i Irlandii Północnej, być może, jest także zobowiązany do lojalności wobec Federacji Rosyjskiej, gdyż był osobistym doradcą d/s makroekonomicznych, prezydenta Władimira Władimirowicza Putina, za jego pierwszej kadencji, na urzędzie prezydenta FR.
Jacek Rostowski, były minister finansów, będzie szefem doradców nowej premier, Ewy Kopacz. Rostowskiego nie darzy sympatią, nawet prezydent Bronisław Komorowski, który publicznie krytykował wcześniejszy pomysł, aby uczynić go szefem MSZ w rządzie Kopacz. Rostowski był ministrem finansów w latach 2007–2013. W tym czasie zadłużenie Polski zwiększyło się o 357,4 mld zł.
Ze względu choćby na powyższe fakty, niektórzy twierdzą, że Polska robi z siebie pośmiewisko i nie dba
o własne bezpieczeństwo.
Albowiem, na czele rządu stoi kobieta, której małżeństwo się rozpadło, która z finansowego, ba ze zwykłego, ludzkiego, punktu widzenia jest całkowitym nieudacznikiem. Jest zadłużona po uszy. W sytuacji, gdyby za rok straciła mandat poselski i nie znalazła pracy lub musiała pracować, jak miliony Polek, za tysiąc parę złotych, to za niespłacanie kredytu, komornik zabrał by jej mieszkanie, a ona sama, została by, z wciąż potężnym długiem ...
Jak by tego było mało, sprawując urząd szefa rządu, ma za doradcę wielopaństwowca, który, Bóg tylko wie, komu tak naprawdę służy, który, sprawując urząd ministra finansów, przyczynił się do zwiększenia zadłużenia Polski, o co najmniej 357,4 mld zł.
Coś takiego, nie mogłoby się zdarzyć w żadnym, innym, cywilizowanym kraju.
W żadnym innym państwie, osoba o takim statusie rodzinnym i tak zadłużona, nie mogła by, sprawować urzędu szefa rządu a osoba, zobowiązana do lojalności wobec kilku państw, nie mogłaby sprawować funkcji ministra czy szefa doradów premiera rządu.
Takie są fakty.
Zobaczcie w terenie
Buhahaha - niech nam zyje i sie swieci POmatolska propaganda - jedynie BEZGLOWIE z pelo leci na to jak mucha do goowna!
Bardzo proszę wylewajcie z waszych ust ekskrementy szybciej i więcej, wyżej i dalej. Efekty są widoczne.
Jeszcze raz dziękuje i proszę o dużo, dużo więcej !!!