Nakaz jest prawomocny.

Poszło o wypowiedź jeszcze z 2011 roku, kiedy w jednym z wywiadów Kazimierz Kutz pytany o projekt raportu komisji śledczej (stwierdzał, że były premier Kaczyński i były minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro powinni stanąć przed Trybunałem Stanu za złamanie konstytucji ws. Blidy), powiedział: Oni zamordowali niewinną kobietę.

Reklama

Kaczyński zażądał od Kutza przeprosin i wpłaty 10 tys. zł. na Stowarzyszenie Katon, Ziobro z kolei - przeprosin i 50 tys. zł zadośćuczynienia.

- Mój klient spokojnie nie może pójść do sklepu i kupić bułki czy cukru - właśnie z powodu sumy wypowiedzi takich jak ta, brutalizujących życie polityczne - mówił pełnomocnik Kaczyńskiego. I dodawał: można też powiedzieć, że gdyby nie ta wypowiedź Kazimierza Kutza, to poprzednie wybory może pan Kaczyński by wygrał - te kilka tysięcy głosów na Śląsku mogło mieć znaczenie.

Sąd apelacyjny uznał częściowo rację pełnomocnika Kutza i obniżył o połowę - z 10 na 5 tys. zł - kwotę zadośćuczynienia. Nakazał też Kutzowi, by zwrócił Kaczyńskiemu 1210 zł tytułem kosztów postępowania sądowego.

Wcześniej sąd nakazał Kutzowi przeproszenie Ziobry i zapłacenie 5 tys. zł zadośćuczynienia.