Prawo i Sprawiedliwość domaga się unieważnienia wyborów, a także dokonania poprawek w istniejących już zapisach prawa. Jak twierdzi lider ugrupowania, wszystko powinno być gotowe przed przyszłorocznymi wyborami prezydenckimi i parlamentarnymi, łącznie ze zmianą sposobu liczenia głosów.
Jarosław Kaczyński zapewnia, że są sprawdzone metody, które gwarantują uczciwe wybory.
W krajach, w których istnieje groźba fałszowania wyników, wszyscy członkowie komisji, mężowie zaufania i obserwatorzy stoją wokół - wyrzuconych z urny - kart do głosowania. Przewodniczący podnosi do góry każdą z nich i głośno odczytuje wynik, który następnie jest zapisywany. Protokół musi być cały czas do wglądu - wyjaśnia prezes PiS i jak dodaje, taka sytuacja jest monitorowana przez kamery. Można ją także kontrolować przez internet.
Prezes Kaczyński uważa, że tak samo powinno być w Polsce. Jego zdaniem, o składzie komisji wyborczych nie mogą decydować samorządy, a osoby, które w lokalach czuwają nad prawidłowym przebiegiem głosowania, muszą być zobowiązane do udzielania instrukcji, jak dobrze wypełnić kartę.
Jarosław Kaczyński przyjechał do Radomia, żeby poprzeć przed drugą wyborów, ubiegającego się reelekcję, prezydenta miasta Andrzeja Kosztowniaka.